Problemy po zapaleniu marihuany
Witam,
w nocy z 30 na 31 grudnia zapaliłem około 0,15 g marihuany o niewiadomej jakości(czy nie było dodatków np. dopalaczy [znajomi nie mają problemów ze zdrowiem]). W sylwestra wypiłem 3 drinki z Malibu(niewiele %). Byłem lekko podziębiony, więc piłem fervex i ssałem tabletki immunosept. Już kilkukrotnie zdarzyło mi się w przeszłości być pod wpływem THC, ale nigdy do tej pory nie miałem problemów. Dzisiaj jest już 3 stycznia, a ja pomimo niewielkiej ilości czuję się jakby w transie. Wszystko wydaje się odległe, nierealne. Mam zaburzenia czucia(np. nie czuję, że podłoga jest zimna, dopóki nie zacznie mi doskwierać zimno w stopy). Mam problem ze skupieniem się na otoczeniu. Mam też problemy z pamięcią krótkotrwałą. W dowolnym momencie, jak próbuję sobie przypomnieć, co przed chwilą robiłem, wydaje się to być czymś, czego nie robiłem (coś jakby zastanawiać się nad tym, czy zamknęło się drzwi od mieszkania). Mam problemy z rozpoznawaniem przedmiotów, jeżeli leżą w otoczeniu przedmiotów o podobnych kolorach. Jutro idę do lekarza rodzinnego, oczywiście nie wątpię w jego umiejętności i wiedzę, ale wolałbym zasięgnąć opinii w różnych źródłach. Nie chciałbym skończyć z jakimś lekkim upośledzeniem... Szukając artykułów o tym, co może mi dolegać natknąłem się na derealizację i depersonalizację - można tak podsumować moje objawy.