Problemy z koncentracją, stany depresyjne i nadwrażliwość na zimno - co mi jest?

Dzień dobry! Mam takie pytanie. Od roku leczę się na depresję, później zaburzenia afektywne dwubiegunowe, na początku brałem Asentrę 50 mg przez 4 miesiące i nic mi nie pomogła, wręcz przeciwnie. Później dostałem do tego Lamotryginę 150 i także brak poprawy. To dziwne co powiem, ale największą poprawę jaką uzyskałem i uzyskuję to jest picie wody Muszynianka, kiedy już mnie te myśli dobijają, wypijam 0,5 litra wody i mój nastrój wzrasta o 1000%. Powiedziałem o tym psychiatrze, ale traktuje to na zasadzie...

Dodam jeszcze, że przed tym, kiedy to się zaczął ten mój koszmar, spożywałem duże ilości kawy 3-4 dziennie, 2-3 puszki coca-coli, paczka papierosów, 4 piwka wieczorem, a jedzenie tak jak to u pracującego studenta. Miesiąc przed atakiem zachorowałem na półpaśćca, do tego utrudnione oddychanie (budziłem się w nocy i nie mogłem złapać oddechu), zawroty głowy, nasilone wypadanie włosów, zmiany skórne w okolicy pachwiny i na plecach oraz klatce piersiowej, które zresztą są do tej pory. A i wszystko zaczęło się w niedzielę wieczorem, szedłem na imprezę, w domu zacząłem pić piwo i takie uczucie jakby ktoś uderzył mnie obuchem w głowę. Nie wiedziałem co się dzieje, musiałem coś robić. Pamiętam, że powiedziałem wtedy - Bożę co się ze mną dzieje. Po 5 minutach ustało, poszedłem na imprezę.

Rano wstaję, wszystko ok, zrobiłem sobie kawę i kiedy ją piłem znowu to samo, tylko że jeszcze te myśli "twoje życie nie ma sensu". Nie mogłem nic zjeść, przez pierwsze 4 dni zjadłem może 3 kanapki, pierwszego dnia nic, miałem jadłowstręt. A te myśli nie ustępowały, jakbym zwariował. Ustąpiło to dopiero po 6 dniach. I każdy z tych 6 zaczynał się tak samo: rano nic, kawa i koszmar. To było jakby ktoś zabrał Ci głowę, jakbyś był koło własnego życia. Dziś mija już prawie 2 lata od tego czasu, ale dalej życie jest straszne.

Od roku się leczę. Jednak to nic nie daje. Może nie tu leży przyczyna. Skoro już 3 miesiące nie biorę proszków, a mój nastrój jest taki sam, a może nawet lepszy, to coś tu jest nie tak. Dodam, że nie miałem w życiu żadnych problemów, skończone studia budowlane, praktykę 5-letnią na budowie i jak każdy mi mówił, świetlaną przyszłość przede mną. Po odstawieniu Lamotryginy, po wypiciu kawy rano ręce zaczynają mi drżeć, jakbym miesiąc pił, do tego ten zamęt w głowie. Mija już ponad miesiąc i to nie ustępuję. Jedynie szybkie zjedzenie jabłka i ciasteczek Belvita w pracy pomagają.

Do tego ta nadwrażliwość na zimno. Tylko to też jest dziwne, bo jak rano idę do pracy, to jest w porządku, natomiast jak wracam dostaję jakby drgawek, trzęsę się cały i wchodzę do domu, gdzie chodzę w samych spodenkach, bo mi ciepło. Może dlatego, bo rano jak wychodzę do pracy to jestem po śniadaniu, a wracając po pracy jestem 4 godziny po posiłku? Proszę o ewentualną pomoc. Dodam, że mój nastrój jest zmienny, raz w porządku a później 5 razy źle. A i jeszcze jedno, nie wiem czy to jest z czymś związane, ale powiem, że masowo wypadają mi włosy łonowe. Jaka jest tego przyczyna? Dziękuję i przepraszam, że tak długo, ale z dwóch lat trochę się tego nazbierało.

MĘŻCZYZNA, 26 LAT ponad rok temu

Witam! Opisane dolegliwości mogą mieć wiele przyczyn, aczkolwiek najbardziej prawdopodobną wydaje się być niedoczynność tarczycy. Opisywane stany depresyjne, utrudniona koncentracja uwagi, nadwrażliwość na zimno, objawy hipoglikemii oraz wypadanie włosów to typowe objawy tej postaci zaburzeń czynności tarczycy. W związku z tym proponuję zgłosić się do lekarza rodzinnego w celu zbadania Pana oraz wykonania niezbędnych badań: TSH, jonogramu, morfologii krwi oraz glukozy na czczo. TSH jest badaniem przesiewowym w diagnostyce zaburzeń czynności tarczycy i jego wykonanie jest konieczne w Pana sytuacji. Pozdrawiam serdecznie!

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty