Problemy z podawaniem insuliny
MOJA CIOCIA MA 78 LAT, MIAŻDŻYCĘ, NADCIŚNIENIE, BEZ DEMENCJI, I BIERZE INSULINĘ MIX., 26 JEDNOSTEK RANO I 6 JEDNOSTEK WIECZOREM. GDY MA CUKRU OD 50 DO 100 MG, NIE BIERZE INSULINY PRZED POSIŁKIEM, MIERZY POZIOM CUKRU PO GODZINIE PO POSILKU I MA WYNIKI 140 MG, WTEDY BIERZE DAWKĘ INSULINY, LUB 2 GODZINY PO POSILKU, GDY POZIOM CUKRU JEST 140-160 MG PROCENT I POTEM SPOŻYWA POSIŁEK. MAM WĄTPLIWOŚCI OGROMNE, CO DO TEGO JEJ DZIAŁANIA. EFEKT JEST TAKI, ŻE PO ROKU WYNIKI MA STABILNE, NIE MA NIEDOCUKRZEŃ, UZUPEŁNIA PŁYNY I POZIOM CUKRU STABILNY. NA CZCZO MA 110 MG, TERAZ 2 GODZINY PO POŁUDNIU MA 125 MG PROCENT, A O 3 W NOCY MA 111 MG CUKRU. LEKARZ NIE WIE, ŻE TAK STOSUJE INSULINĘ. ZASTANAWIA SIĘ, CZY NIE ZMNIEJSZYĆ DAWEK INSULINY LUB WPROWADZIĆ TABLETKI. CIOCIA PYTAŁA, CZY MA SZANSE NA CAŁKOWITĄ REZYGNACJĘ Z INSULINY. LEKARZ ODPOWIEDZIAŁ, ŻE MOŻE TAK SIĘ ZDARZYĆ. CO SĄDZĄ O TAKIM LECZENIU INDYWIDUALNYM PRZEZ PACJENTKĘ FACHOWCY Z DIABETOLOGII? PROSZĘ O ODPOWIEDŹ.