Przepraszam, czy ktoś wie co mi jest?

Jeszcze rok temu byłem w głębokiej depresji, trwała ona parę lat. Depresji zawdzięczam dwie tzw. próby samobójcze, a konkretnie próby zwrócenia na siebie uwagi. Udało się, ale tylko na jakiś czas. Rodzina albo nic z tego nie zrozumiała, albo nie chce zrozumieć. Nieważne. Trwało to kilka lat aż do zeszłego roku, mniej więcej do lipca.

Wtedy też poznałem przez internet i w krótkim czasie spotkałem się z pewną kobietą. Dzięki spotkaniu moje samopoczucie nagle się poprawiło, praktycznie z dnia na dzień. Z dołka wpadłem w niekończącą się euforię, z każdym tygodniem było to coraz silniejsze.

Najlepiej czułem się chyba na jesieni zeszłego roku, później ten stan zaczął słabnąć i wpadłem w coś znacznie gorszego niż zwykła depresja (o tym niżej). Będąc w tym stanie nie czułem wyłącznie euforii, dopiero później, po jakimś czasie zacząłem się nad tym wszystkim zastanawiać, na początku po prostu się z tego cieszyłem.

Zauważyłem u siebie wiele zmian, oprócz euforii najdotkliwiej odczułem popęd seksualny. Masturbowałem się (nie mam stałej partnerki) nawet po kilka razy dziennie. W głowie były miliony myśli na minutę, potrafiłem wybuchnąć śmiechem znienacka, tak po prostu śmiać się z niczego. Miałem ochotę skakać w miejscu i głośno krzyczeć jak małe dziecko, nosiło mnie, tzn. nie mogłem usiedzieć na miejscu, musiałem coś robić, cokolwiek.

Dobrze, że wtedy pracowałem (dosyć ciężka praca, głównie fizyczna), ale mimo pracy cały czas miałem w sobie mnóstwo energii, jakby nic mi z niej nie ubywało. Przez cały ten czas byłem pobudzony, niepoważny, czasem gorszy niż małe dziecko, ale też i poddenerwowany, szybciej niż zwykle się irytowałem i było to silniejsze niż dawniej, potrafiłem się wściec bez powodu, a po chwili już z tego śmiać.

Czy to była (hipo)mania? Jak wyliczyłem, stan ten trwał jakieś 5 miesięcy, od połowy lipca do początku grudnia zeszłego roku. A teraz ten drugi stan, w którym obecnie jestem. Nie jest to czysta depresja, chociaż jeszcze nie dawno tak mi się wydawało. W depresji nastrój jest stale obniżony, a u mnie jest on raz delikatnie obniżony, raz w normie (taki obojętny stan, nic wtedy nie czuję), a raz delikatnie podwyższony. Każdego dnia zmienia się co najmniej kilka razy.

Codziennie wpadam w małego doła, codziennie mi się poprawia, co jakiś czas dopadają mnie też te obojętne stany, czuję się wtedy jak pozbawiona uczuć maszyna. Codziennie się złoszczę, dołuję, smucę, a po chwili nagle mi przechodzi i potrafię się tak jak dawniej śmiać z niczego, poczuć przez chwilę radość, wtedy wszystko jest takie piękne... do czasu aż znów nastrój mi spadnie do zera, albo i poniżej.

Nie ma już gonitwy myśli, jest za to uczucie, hmm, nie wiem jak to nazwać, odrealnienia? Przy tych chwilowych poprawach nastroju czasami czuję się jak w komiksie/filmie/bajce/śnie, zauważyłem, że wtedy mój wzrok jest jakiś inny, tj. widzę nieco ostrzej, wyraźniej, albo po prostu skupiam się na nieistotnych i wcześniej niezauważalnych drobnych szczegółach z otoczenia.

Może to być cokolwiek, wzorki na dywanie, obrusie, albo coś innego, drobnego, czego normalnie się nie zauważa. Prawie tak samo jak po paleniu marihuany. To właściwie tyle w wielki skrócie. Bardzo proszę o opinię kogoś znającego się na zaburzeniach psychicznych, nie daje mi to spokoju. Pozdrawiam.

MĘŻCZYZNA ponad rok temu

Witam serdecznie,

Na podstawie przedstawionego przez Pana opisu można podejrzewać występowanie zaburzeń afektywnych dwubiegunowych typu II.
Dla rozpoznania jest konieczne wystąpienie co najmniej jednego epizodu depresyjnego i co najmniej jednego epizodu hypomaniakalnego.

W epizodzie hypomanii nadmiernie podwyższony lub drażliwy nastrój musi utrzymywać się przez co najmniej 4 dni i towarzyszy mu co najmniej 3 z 7 objawów:
- podwyższona samoocena
- zwiększona rozmowność/wielomówność
-zmniejszona potrzeba snu
-gonitwa myśli
-łatwa rozpraszalność uwagi
-pobudzenie psychoruchowe, wzrost aktywności
-nadmierne zaangażowanie w czynności przyjemne (np. zachowania seksualne, nieprzemyślane zakupy).

Zmiana zachowania jest zauważalna dla innych. Objawy nie są na tyle nasilone, by spowodować konieczność leczenia szpitalnego, co odróżnia hypomanię od manii.

Zaburzenia dwubiegunowe często pozostają nierozpoznane. Dopóki nie wystąpi epizod manii lub hypomanii, chory może być leczony z powodu depresji.
Rozpoznanie staje się trudniejsze w przypadku występowania stanów mieszanych (depresja/mania) oraz postaci z szybką lub ultraszybką zmianą faz, gdy zmiany nastroju mogą następować w ciągu kilku godzin.

Diagnoza wymaga różnicowania przede wszystkim z zaburzeniami nastroju u związanymi z używaniem substancji psychoaktywnych oraz zaburzeniami osobowości (np. typu borderline).

Podstawową metodą leczenia zaburzeń dwubiegunowych  jest przyjmowanie leków stabilizujących nastrój (normotymicznych). Ważna jest również abstynencja o alkoholu i narkotyków, regularny rytm snu oraz aktywności.

Polecam Panu wizytę u specjalisty psychiatry w celu przeprowadzenia diagnostyki różnicowej oraz zaleceń odnośnie dalszego leczenia.

Serdecznie pozdrawiam

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty