Spanie i problem niepokoju wewnętrznego
Mam 27 lat. Problemu ze spaniem nabawiłem się w 2000 roku. Problem polega na tym, że wszelkie hałasy (nawet najdrobniejsze) wprawiają mnie w stan wewnętrznego napięcia (bicie serca, ściskanie w żołądku), staję się też nieprawdopodobnie wściekły i często wybucham niekontrolowanym gniewem. Zważywszy na fakt, że mieszkam w bloku i nie jestem głuchy - wybitnie przeszkadza mi to w życiu codziennym. Nie dosypiam, jestem bardziej zmęczony i "przymulony". Wydaje mi się, że problem mój leży w psychice, że jestem w jakiś sposób bardziej wyczulony niż inni i skupiam się na czynnikach, które mi przeszkadzają, a nie ignoruję ich. Te hałasy nie są bardzo głośne - jakieś stukanie czy pukanie u sąsiadów. Ale wybudza mnie to i potem już nie zasnę. Problem jest najbardziej uciążliwy, kiedy wracam z nocnych zmian, zasypiam o 7.30, a budzę się o 12 -13, w ciągu dnia już nie zasnę (bardzo rzadko się to zdarza). Ciekawy jest fakt, że w przypadku silnych napięć wewnętrznych nie działa na mnie lek nasenny z grupy benzodiazepin - kiedyś zażyłem 2 tabletki i nie zasnąłem.