Tarczyca czy depresja po marihuanie?

Witam. Jestem 20-letnim chłopakiem, który boryka się z nastrojem, ale o tym zaraz. Najpierw przeszłość - do 1 klasy gimnazjum byłem wielkim optymistą i pełnym energii chłopakiem, lecz nadszedł czas na spróbowanie marihuany. Ciągnęło się to aż do liceum - do początku 3 klasy (maturalnej, teraz jestem na drugim roku studiów). Palenie było dość często, zdarzało się 5-6 razy w tygodniu, ale 3 było minimum, a 1-2 rzadkością.

W trzeciej klasie liceum dość zaniepokoiłem się moim brakiem energii oraz obawą przed jakąkolwiek rozmową. Unikałem rozmów ze znajomymi z klasy, zazwyczaj siadałem z boku zakładałem słuchawki na uszy i czekałem na lekcje. Bywały też dni pełne energii, byłem wtedy żartobliwy, kontaktowy i mogłem zrobić wszystko - podejść do najładniejszej dziewczyny i zagadać bez problemu. Tych dni po prostu oczekiwałem. A to wszystko było jasne jak rano wstawałem - pierwsza moja myśl gdy otworzę umysł - czy to jest ten dzień? Dobry nastrój? Męczyło mnie to i męczy mnie dalej.

Pod koniec pierwszego roku zrobiłem badania czy nie mam przypadkiem jakiejś anemii czy podobnych chorób (bo rodzina się już przejęła, ale nikt nie wie o marihuanie). Okazało się, że mam nadczynność tarczycy, która objawia się podobnymi zachowaniami, które mam teraz. Dziś to piszę, bo mam właśnie kiepski dzień - przeraża mnie to, bo wtedy nie mam takiego kontaktu z dziewczyną, z kimkolwiek - nie pogadam na zajęciach z nikim. Alienuję się.

Ostatnio wyjechałem z dziewczyną na kilka dni - ok.10 (nie piłem nic, a no i marihuany nie pale od 2 lat) - było wszystko ekstra przez pierwsze 8, a dwa ostatnie byłe beznadziejne. Ani nic zażartować, ani pogadać coś dłużej tylko proste odpowiedzi. Nie wiem co robić. To samo powiedziałem lekarzowi od tarczycy i przepisał mi dużą dawkę - mimo wszystko biorąc te leki 3 miesiące nie odczuwam zbytnio różnicy. Chciałbym być radosny jak przez ostatnie 8 dni, a jak nie chociaż to normalnie komunikatywny, a nie, że boję się zagadać do kogokolwiek i o byle co... Pozdrawiam

MĘŻCZYZNA ponad rok temu

Witam serdecznie,

Zaburzenia funkcji  tarczycy wywierają wpływ na nastrój, jednak z Twojej relacji wynika, że leczenie hormonalne nie przynosi w tym zakresie efektów. W tej sytuacji należałoby wziąć pod uwagę wpływ kanabinoli.

Substancje psychoaktywne zawarte w konopiach powodują tzw. zespół amotywacyjny, który polega na obniżonej chęci do działania, apatii, problemach z koncentracją uwagi. Towarzyszy mu tendencja do izolowania się, obojętność lub niechęć do nawiązywania kontaktów. Palenie sporych ilości, przez kilka lat, w wieku, gdy psychika intensywnie się rozwija może być wysoce szkodliwe.

Problem wymaga  różnicowania z innymi zaburzeniami, czego nie można zrobić na podstawie krótkiego opisu. Wątpliwości co do diagnozy może wyjaśnić wizyta u  lekarza psychiatry.

Serdecznie pozdrawiam

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty