Uczucie dotyku na policzku i gula w gardle - co może być przyczyną?
Około dwa miesiące temu pojawiło się u mnie uczucie "dotyku" na policzku pomiędzy uchem a żuchwą po lewej stronie. Po kolejnym tygodniu-dwóch natomiast doszło do tego uczucie kulki w gardle tylko po jednej stronie - lewej.
W międzyczasie badanie usg szyi wykazało powiększenie węzłów chłonnych po obu stronach o morfologii odczynowej, 18x5x5mm.
Morfologia krwi wykazała podniesienie poziomu białych krwinek nieznacznie ponad normę, za co głównie odpowiadał wzrost granulocytów, na ten okres przypadało też największe osłabienie lecz bez stanów podgorączkowych.
Powtórzona morfologia krwi na początku grudnia dała już dobre wyniki. Uczucie kulki w gardle zniknęło w połowie listopada. Zamieniło się w suchość/łaskotanie po jednej stronie, sięgające jakby ucha z uczuciem jego przytykania, lecz nieregularnie (trąbka słuchowa?). Czasami objawów tych nie odczuwam prawie wcale.
Laryngolog zlecił RTG zatok, bez szczególnych zmian. "Wzrokowo" dostrzegł przekrwienie gardła i bruzdy w języku (ale to rodzinna przypadłość) i przepisał nystatynę oraz badanie słuchu.
Również nie cały czas, lecz pojawia się bolesność szyi po lewej stronie i uczucie ciągnięcia przy zginaniu głowy w prawo.
Węzły chłonne mimo powiększenia są niewidoczne i ledwo wyczuwalne, tak, że gdyby nie usg nic bym nie zauważył. Cały czas utrzymuje się uczucie dotyku przed uchem.
Nie wiem już co z tym robić, czy coś zasugerować lekarzom? W zasadzie wiadomo, że coś się dzieje, jednak nikt nie znalazł przyczyny i nie podjęto żadnego leczenia, jedynie "przyjść jakby coś się działo", ale - może na szczęście - stan mój się nie pogarsza, więc nie wiem co ma mi się zacząć dziać.
Dziękuję za porady i sugestie.
