Utrata dziecka w późnym okresie ciąży - co było przyczyną i czy można było temu zapobiec?

Witam serdecznie! W lutym miałam termin porodu... Według mojego lekarza prowadzącego miałam już tylko oczekiwać narodzin mojego Synka, który rzekomo miał ważyć ponad 3 kg. Któregoś dnia przestałam czuć ruchy maluszka, więc automatycznie pojechałam na izbę przyjęć do szpitala...okazało się, że mój Synek już nie ma tętna... Poród został wywołany drogami natury. Maluszek ważył niecałe 2 kg. Wyraziliśmy zgodę na sekcję zwłok i oto wynik: "Obraz dojrzałego łożyska z cechami nierównomiernego dojrzewania - różna wielkość kosmyków, a niektóre obrzękniete. Błony płodowe pogrubiałe, zwłókniane z komórkami limfoidalnymi - obraz przebytego stanu zapalnego. Pępowina czteronaczyniowa - 2 żyły i 2 tętnice (wada rozwojowa bez wpływu na rozwój płodu), wszystkie naczynia krwionośne znacznie poszerzone, co wskazuje na utrudniony przepływ krwi. Ciężar łożyska i zmiany histologiczne odpowiadają ciąży 31-32 Hbd". Co mogło być przyczyną takiego zdarzenia? Czy nie można było wcześniej wykryć, że coś jest nie tak i tego leczyć? Bardzo proszę o odpowiedź!

KOBIETA, 22 LAT ponad rok temu
Lek. Aneta Zwierzchowska
83 poziom zaufania

Witam!

Bardzo mi przykro z powodu Pani straty.

USG jest bardzo niedoskonałym narzędziem, jeśli chodzi o szacowanie masy ciała płodu. Nie dziwi więc błąd tego szacunku, choć zwykle nie wynosi on więcej niż 0,5 kg.

Najprawdopodobniej przebyła Pani zapalenie błon płodowych. Jego przyczyną jest zwykle zakażenie bakteryjne, które wstępuje z dróg rodnych - pochwy i/lub szyjki macicy. Bakterie mogą przedostać się do błon płodowych i łożyska, jak to miało miejsce w Pani przypadku. Wygląda na to, że zapalenie miało miejsce kilka tygodni przed śmiercią dziecka i śmierć ta nastąpiła z powodu zmian w łożysku, które były powikłaniem zapalenia.

Jeśli występują jakiekolwiek objawy zakażenia, można poprzez antybiotykoterapię i rozwiązanie ciąży w odpowiednim momencie zapobiec tragedii. Objawami zakażenia błon płodowych są np. gorączka, przyspieszona czynność serca matki czy upławy wydostające się z dróg rodnych. Czasem jednak nie ma możliwości, by zdążyć uratować dziecko. Tego typu przypadki zdarzają się rzadko, bardzo mi przykro, że trafiło akurat na Panią.

Pozdrawiam ciepło!

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty