W jakim kierunku mam poprowadzić jeszcze moją diagnostykę?
2 miesiące temu około 22 czerwca nasiliły mi się objawy mojego refluksu żółciowego. Mam 25 lat zdiagnozowali go w tamtym roku podczas gastroskopii, którą przeprowadzono gdy leki na refluks(PPI) przez kilka miesięcy nie pomagały mi na kaszel i zgagę). Pod koniec czerwca pojawił się ból w gardle, uczucie obcego cała przy przełykaniu, ucisk w gardle, bóle żołądka, utrzymujący się ciągle stan podgorączkowy 37,3 i bóle żołądka. Byłem prywatnie 2 razy u gastrologa, podczas pierwszej wizyty 20 lipca przepisał mi dexilant, zirid i proursan, oprócz tego badanie krwi, moczu, usg brzucha, rtg klatki piersiowej, wszystkie wyszły prawidłowo, tylko na usg miałem sporo gazów w jelitach Gardło się trochę uspokoiło, z bólami brzucha jest ogólnie gorzej chociaż mam lepsze dni, oprócz tego pojawiły się jeszcze ucisk w lewej części brzucha a także takie krótkie bezbolesne skurcze/tiki, najpierw głównie w brzuchu a potem w kończynach i reszcie ciała, czasem też takie jakby smyranie pod pępkiem. To co jednak jest najgorsze to ciągle postępujący ból w dolnej części przełyku(uczucie jakbym się tam skaleczył, czasem promieniuje trochę wyżej), na początku lipca był jeszcze sporadyczny głównie przy pochylaniu, w połowie sierpnia stawał się coraz częstszy a ostatnie dni to istny koszmar, najbardziej boli kilka minut po posiłku i ogólnie wieczorem, czuję tam też wtedy te lekkie skurcze(one same w sobie są bezbolesne). Natomiast sam ból jest już tak silny, że skręcam się i płaczę. Czasem budzi mnie w środku nocy.
Zgagi prawie nie mam(miałem wcześniej przez długi czas ale jak mi się pogorszyło to akurat ten objaw znacznie się poprawił), Oczywiście od kiedy mi się pogorszyło rygorystycznie trzymam dietę.
Następną prywatną wizytę u gastrologa mam 2 września(prywatnie bo na NFZ bym czekał do marca pewnie), na 11 mam gastro i kolonoskopię ale nie wiem jak wytrzymam do tego czasu, nie jestem w stanie już w ogóle funkcjonować, nad ranem mam lęki, przez ból i uciążliwe skurcze nie mogę spać. Raz pojechałem do szpitala z nadzieją, że wezmą mnie na oddział, porobią badania i ogarną co się dzieje ale niestety odesłali mnie do gastrologa i tyle. Nie wiem już co mam robić, nie mam pieniędzy na dalsze badania i wizyty prywatnie, jest jakiś sposób na dostanie się teraz do szpitala?