Z czego może się brać aż takie złe samopoczucie?
W sumie to miałam już tak wcześniej, ale wtedy potrafiłam to kontrolować, teraz jest tylko coraz gorzej od jakiegoś miesiąca może półtora. Odczuwam silny lęk, nie mogę jeść, nie mogę spać, ciągle mnie mdli, jestem zmęczona, wszystko mnie wkurza, rycze jak coś wypadnie mi z rąk, czasem boli mnie wszystko dosłownie, mam duszenie w klatce piersiowej, schudłam w ciągu tego czasu jakieś 7kg, najchętniej nie wstawalabym z łóżka, jak już usnę to mam koszmary, często odczuwam pustkę, takie dosłownie nic jak by w moim ciele nie bylo duszy. Nie radzę sobie z tym. Najchętniej bym ostatnio nie wychodziła z łóżka, też olalam wiele rzeczy i gdyby nie dzieci to już napewno bym się poddała, ale jest tak ciężko, tak bardzo brakuje mi sił, zdarza mi się tak nagle czuć taki lęk, że ledwo oddycham, tak mnie dusi, że nie mogę zrobić normalnego wdechu, mam .wrażenie, że się udusze. Są momenty w których jest dobrze, takie chwile spokoji, a sa momenty, ze modlę się aby guz którego mi wycieli był złośliwy, żeby nikt nie czuł żalu do mnie, że brakowało mi sił. Nie chce podejmować złych decyzji, ale brakuje mi już sił. Wizyty u specjalistów są prze de mną. Jednak chciałabym wiedzieć z czego może się to brać?