Zaparcia i wzdęcia po operacji kręgosłupa
5 października miałam operację kręgosłupa. Discektomię, stabilizację, artroplastyka na odcinkach L4/L5 i L5/S1. Mam dwa implanty, ruchomy i nieruchomy. Miesiąc po operacji zaczęły się moje zaparcia, które trwają non stop. Ani razu od tego czasu nie wypróżniłam się sama. Biorę Tribux i tę zagęszczoną Laktulozę Mip, czasem coś typu Dulcobis. Wysiłek przy wypróżnianiu straszny. Czuję, że kał jakby zalegał w innym miejscu niż kiedyś. Może parcie odczuwam w innym miejscu, nie w odbycie, ale jakby bliżej kości ogonowej. Nie wiem, co się mogło stać wskutek operacji. Lekarze traktują mnie jakbym miała paranoję. Chirurg i gastrolog wykluczył z ich strony jakieś choroby. Czy to więc stało się po operacji kręgosłupa, wiązałabym z tym ten problem. Jakby mi miednica ciążyła na dół, takie odczucie. Wzdęty brzuch, a byłam zawsze plaska jak ściana. Napór non stop miednicy ku dołowi. Operacja była z dojścia przedniego. Nie wiem, czy odsuwając otrzewną za mocno nie potraktowano np. jelit. Może to nie kwestia jelit, tylko jakichś ucisków nerwów, mięśni... Z przodu, z tylu, nie wiem. Dlaczego, nie otrzymuję skierowania na rezonans, by to stwierdzić. Dwa rezonanse robiłam prywatnie, czy teraz kontrolny z NFZ mi się nie należy? Wtedy wyjdzie, czy kręgosłup OK, czy jakieś nowe dysfunkcje się nie pojawiły, coś co powoduje dolegliwości, a są one straszne. Mieć wielki, wzdęty brzuch, kłopoty z dopięciem się, mało już jem, bo jedzenie bardzo rozpycha brzuch. Jestem totalnie załamana, nie miałam nigdy, przed operacją tego byłam szczupła i jestem, ale ten brzuch. No i samoistnie nie wydalam stolca już pół roku. Tylko dzięki lekom. Ma tak być do końca życia?