Skrzywienie miednicy i problemy z zachowaniem równowagi
Od czerwca zaczęłam mieć różne nieswoiste objawy w całym ciele, ale od 3 tygodni zaczęłam utykać, nie mogę utrzymać się w pionie, przy staniu swobodnym przewracam się do przodu na lewą stronę. Miałam badania neurologiczne, które wykluczyły choroby z tej dziedziny. Przy zrobieniu testż Derbolewskiego, prawa noga wysuwa się do przodu o 5 cm, a lewa podgina i odchyla na zewnątrz. Doczytałam, ze świadczy to o skrzywieniu miednicy, tylko, że do tego czasu nie miałam żadnych większych problemów, a teraz mam trudności z chodzeniem, oddychaniem (spłycony oddech), często przygniatam sobie narządy wewnętrzne w miednicy i nadziewam się na żebra - nawet ruchy rąk stały się ograniczone. Bolą mnie stawy biodrowo-krzyżowe i mam wrażenie wywichnięcia sobie nóg. Z badań, które mam wynika, że mam dyskopatię L5-S1, zniesienie lordozy szyjnej i niewielka kyfoza C4-C5,C5-C6. Na RTG L-S widoczna jest niewielka rotacja miednicy i kręgów, ale jest to zdjęcie z przed miesiąca, gdzie te wszystkie objawy nie były tak widoczne i nikt nie podejrzewał problemów z kośćmi. Stawy biodrowe i biodrowo-krzyżowe w normie RTG. Dodam jeszcze, że mam 25 lat i od stycznia schudłam 20 kg (85 ->65kg), ale bez żadnego udziwniania (ograniczenie kalorii i spacery po 8-10 km dziennie). Jak stoję to kolce biodrowe przednie są ok. 1,5 cm nierówne. Czy to możliwe, że ta rotacja miednicy się powiększa w tak krótkim czasie i czy to niebezpieczne? Jakie mogą być tego konsekwencje? Czy po tych danych można określić stopień zrotowania miednicy?
