Bóle głowy: czy mogą być wywołane nerwicą?
Witam, Mam następujący problem, pierwsze objawy pojawiły się 6 lat temu, początkowo silny ból w klatce piersiowej z atakami szybkiego tętna (160), przeszedłem kilka podstawowych badań wykluczających choroby serca. Z czasem bóle w klatce ustały, lecz coś niepokojącego zaczęło się dziać w mojej głowie. Początkowo huki i trzaski w uszach, ciemne 'paprochy' pływające w polu widzenia, czasem latające iskierki. Leki ból w części czołowej. Udałem się do lekarza neurologa który skierował mnie na MRI, wyniki bez zarzutu, było to 4 lata temu. Od tego czasu bóle głowy znacznie się nasiliły, najsilniejsze w okolicy czoła i kości ciemieniowej, ból ma charakter ostry, chwilami palący, występuje w tych miejscach mrowienie, uczucie jakby coś ruszało się pod skórą. Występują również drgawki mięśni w obrębie całego ciała, zawroty głowy, zdarzyło się że wpadałem w stan całkowitej paniki, zapomniałem nagle jak wykonuje się podstawowe czynności, brzmi to dziwnie ale nie potrafię inaczej tego opisać. Jestem zawsze bardzo zmęczony, przesypiam większość dnia i ciągle jestem nie wypoczęty, ogólne problemy z pamięcią i koncentracją. Wszystkie te objawy mnie przerażają, występują nawet kilka razy dziennie, zażywam prawie codziennie środki przeciwbólowe, nie wiem co mam dalej robić, czy jest możliwe że są to objawy nerwicowe? Czy może jakaś inna nie zdiagnozowana choroba? Gdzie udać się po pomoc? Jestem młodą osobą, 26 lat. Nie piję alkoholu, nie palę papierosów i nie zażywam narkotyków.