Brak chęci do życia i problemy ze zdrowiem
Witam, Mój problem powstał rok temu. Zaczęło się od bólu głowy, marnego samopoczucia, gorszego widzenia i trwa do dziś. Ukończyłem studia, 1 praca wspaniale - do czasu aż te stare wredne babsztyle nie kopały pode mną dołków, przez 6 m-ce lądowałem codziennie na dywanie prezesa, w zasadzie nie wiem po co i na co.
A ten stary wredny dziad problem robił z tego, że ja za dużo napojów chłodzących wypijam w 40 upały (a kodeks pracy nam to zapewnia), że nie mówię dzień dobry, że zażartowałem z kogoś, że to tamto i jeszcze to. Aż pewnego dnia obudziłem się jak zawsze o poranku i wszystko było inne. Nic mnie nie cieszyło wszystko mnie, zaczęło boleć, a na dodatek czułem się jak paranoik, a kiedyś byłem pełny życia, chęci wrażliwy młody człowiek.
Teraz śpię po 12 godzin nic mi się nie chce, głowa mnie boli, kręgosłup, mam jakieś problemy z oczami, serducho wariuje, na dodatek wydaje mi się, że mam raka i umrę na dniach. Co mam zrobić? Pomocy