Niechęć do życia, chociaż mam dopiero 20 lat

Zacznijmy od tego,że mam dopiero 20 lat,a już odczuwam niechęć do życia. Zaczęło się to już jakieś parę lat temu,a zaczęło się od obsesji na punkcie "odchudzania" czasami spędzałam miesiące,aby wymyślić,jak schudnąć przez co odczuwałam zmęczenie psychiczne,później przyszła fobia społeczna,już w szkole miałam problemy z zawarciem znajomości lub odezwaniem się na lekcji,kiedy była taka potrzeba. Przez tą "fobię" nie było dane mi skończyć szkoły,najgorsze jest to,że mam również problem ze znalezieniem pracy pod względem tym,że boje się ludzi,jak pomyślę,że miałabym pracować w miejscu z ludźmi,to dostaje ataku paniki... W dodatku od lat mam strasznie chwiejną zmianę nastroju,i przyprawia mi to wiele kłopotów. W dodatku bardzo często czuję kłucie w klatce piersiowej,dość dużą potrzebę snu,w dodatku ciągle czuję uczucie zimna,nie mogę się dogrzać, i nie wiem,czy to ma coś do rzeczy,ale od jakiegoś czasu czuję jakby coś chodziło po moim ciele.. i szczerze? zaczynam trochę świrować,ponieważ nie wiem co się ze mną dzieję,a tekstem "idź do psychologa"wiele nie zdziała,ponieważ jak już pisała,jak mam iść do psychologa i opowiadać o swoich problemach skoro boje się i nie ufam ludziom?
KOBIETA, 21 LAT ponad rok temu

Dzień dobry,
Na podstawie tego, co Pani napisała wnioskuję że problem jest poważny i ma wieloletnią historię. Niestety nie poradzi sobie Pani z tym sama bez pomocy specjalisty. Polecam wizytę u psychologa psychoterapeuty celem rozpoczęcia terapii. Psychoterapeuta i rozmowy z nim to coś zupełnie innego niż kontakty z innymi ludźmi i rozmowy z rodziną oraz znajomymi. Psycholog nie ocenia, nie krytykuje, nie udziela rad, nie wyśmieje ani też nie mówi o sobie i o własnym życiowym doświadczeniu. Terapeuta dąży do tego, aby pacjent czuł się rozumiany oraz bezwarunkowo akceptowany. Psychologów obowiązują także pewne zasady etyczne zgodne z kodeksem zawodowym. Nie można rozmawiać o pacjencie z nikim, ani ujawniać danych na jego temat, gdyż byłoby to bardzo nieetyczne. Sądzę, że naprawdę nie powinna Pani obawiać się terapii. Porównałabym sesje do badania własnych problemów w warunkach ambulatoryjnych, bo terapeuta i gabinet psychoterapeutyczny dają pod tym względem o wiele więcej możliwości niż inne interakcje na co dzień. Przykładowo terapia w nurcie psychodynamicznym w dużej mierze stanowi nie tylko spotkanie z drugim człowiekiem, ale także z sobą samym. Terapeuta jest tu tylko narzędziem zmiany i często "lustrem" w którym pacjent może się przeglądać by dotrzeć wgłąb siebie. Jest Pani bardzo młodą osobą i życzę Pani znalezienia w sobie siły do zawalczenia o siebie i własne życie. Pozdrawiam serdecznie

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty