Brak poprawy w leczeniu depresji. Gdzie jeszcze szukać pomocy?
Dzień dobry. Mój tata choruje na depresję, trwa to już od marca tego roku, kiedy zaniósł do pracy zaświadczenie o stopniu niepełnosprawności. Chodzi o to, że od tego czasu nie pracuje, gdyż przez to zaświadczenie grozi mu utrata pracy.
Początkowe przebywanie w domu nie przyniosło rezultatu, po około półtora miesiąca zdecydował się na pobyt w szpitalu psychiatrycznym, ale tony leków i psychoterapia nie przyniosły skutków. W końcu sam zrezygnował z psychoterapii i po trzech miesiącach pobytu w szpitalu wrócił do domu, bo lekarze i tak wypisaliby go, bo szpital refunduje 3 miesiące leczenia. Dodam, że pacjenci mieli go dosyć, bo dobijał wszystkich dookoła.
Jest po prostu nie do zniesienia - nie może trzymać nerwów na wodzy, marudzi 24/24 h, nic nie umie zrobić, do niczego się nie nadaje, wszystko jest problemem: zrobienie kanapek, umycie się, ogolenie, wyjście z domu - wszystko! Nie wiem co mam robić. Mama już opada z sił, bo on ją po prostu zamęczył, wykończył psychicznie - chodzi za nią krok w krok, mówi płaczącym głosem bez przerwy - totalnta tragedia!
Czytam te wszystkie artykuły i niestety, nie wiem co mam robić. Czytałam o elektrowstrząsach, ale zapewne i tak nie przyniosłyby rezultatu, skoro cały świat jest na NIE. Pomocy! Ile można w tym trwać?