Chcę jeść normalnie i nie przytyć. Może jakaś dieta?

Mam 20 lat. Na anoreksje cierpię od 15. roku życia. Byłam w szpitalu, potem zaczęłam chodzić do psychologa, ale te wizyty nic mi nie dawały. Po opuszczeniu szpitala zaczęłam jeść normalnie (przynajmniej tak mi się wydawało), moja waga była taka, jaka chciałam żeby była, lecz później wszystko runęło. Przy każdym posiłku liczyłam kalorie i zastanawiałam się, jak to wpłynie na moją wagę. Nie mogę się skupić na niczym. Ciągle myślę o jedzeniu, a raczej o tym, żeby czegoś nie zjeść. To jest jak obsesja. Od około 2 lat moje posiłki składają się jedynie z owoców i podjadania. Chciałabym zacząć jeść normalnie. Parę razy próbowałam, ale bezskutecznie. Po paru dniach jedzenia przytyłam. Wystraszyłam się i znowu zaczęłam się głodzić.

Czasami już jestem tym wszystkim zmęczona. Bywają takie chwile, że najchętniej zamknęłabym się w domu i z nikim nie rozmawiała, żeby tylko mnie nikt nie zobaczył, jak wyglądam. Gdy cokolwiek zjem, to na następny dzień jestem grubsza. Ja wiem, że organizm próbuje zmagazynować wszystko, co dostanie. Boje się, że jak zacznę jeść normalnie, to przytyję i sobie z tym nie poradzę. Nie rozumiem, jak to jest, że inni odżywiają się prawidłowo i potrafią chudnąć, a ja nie jem praktycznie nic, dużo ćwiczę i moja waga idzie w górę, a schudnąć mi jest ciężko. Jeżeli zacznę jeść, to wtedy będę gruba. Nie po to się odchudzałam, żeby być jeszcze grubsza, niż przed odchudzaniem, a i tak moja waga osiągnęła ten stan. Ustaliłabym sobie jakąś dietę, byleby tylko zacząć żyć normalnie bez wyrzutów sumienia. Proszę poradźcie mi co mam zrobić, by zacząć jeść normalnie i nie przytyć.

KOBIETA, 20 LAT ponad rok temu

Witam serdecznie,

nie podaje Pani informacji na temat aktualnej wagi i wzrostu. Można jednak przypuszczać, że przy tak restrykcyjnej diecie i intensywnym wysiłku fizycznym ma Pani znaczną niedowagę. W tej sytuacji organizm faktycznie może tak dostosować swój metabolizm, aby zatrzymywać jak najwięcej energii (spodziewając się kolejnego okresu głodzenia).

Problemem jest przede wszyskim to, że nie akceptuje Pani swojego wzrostu i wagi, pomimo iż zapewne aktualna waga jest poniżej normy. Jest to objaw Pani choroby. Z Pani wypowiedzi wynika, że aktualnie nie korzysta Pani z żadnej formy leczenia. Jeśli zamierza Pani poprzestać jedynie na zaleceniach dietycznych, to nic się nie zmieni - nadal będzie Pani przeżywać cierpienie związane z utrzymywaniem się objawów anoreksji. Zaburzenia odżywiania często przybierają formę przewlekłą i ulegają pogłębieniu, jeśli nie są adekwatnie leczone. Udowodnioną skuteczność ma psychoterapia poznawczo-behawioralna oraz interpersonalna. Aby odnieść korzyści z tej formy leczenia, musi ona trwać przez co najmniej 5 miesięcy (ok. 20 sesji).

Obecnie jest Pani dorosła i odpowiedzialna w pełni za swoje leczenie lub jego brak. Proszę jednak rozważyć, że wiele z powikłań anoreksji rozwija się w sposób podstępny, stopniowy, zaś anoreksja jest zaburzeniem psychicznym o największym odsetku zgonów - ryzyko jest ok.12 razy większe niż w ogólnej populacji i ok. 200 razy większe od rocznego odsetka samobójstw. Im dłuższy czas trwania choroby, tym słabsze efekty terapeutyczne.

Serdecznie pozdrawiam

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty