Co jest powodem trudności w nawiązywaniu kontaktu z ludźmi u 20-latka?

Dobry wieczór Od ponad 20 lat przeraża mnie kontakt z ludźmi, wychodzenie z domu, grupy osób większe niż 2 już w przedszkolu byłem odludkiem. jestem introwertykiem. trochę się ogarnąłem po liceum - obecnie wykonuję najbardziej znienawidzoną przezemnie pracę tj. kontakt z klientem (kiedy na co dzień mam problem z wykonaniem choćby prostego telefonu) ale zmuszam się bo nie mam wyjścia. Od jakiegoś czasu doszło też kołatanie serce. zacząłem siwieć w wieku 15 lat. mam dużą niedowagę od dziecka. jestem z rozbitej rodziny całe życie w skrajnych nerwach. obecnie mam 28 lat poszukuję lekarza który przepisze mi na to mocne prochy. żadne leczenie nie wchodzi w gre bo nie mam na to czasu ani pieniędzy. interesują mnie leki przynajmniej w części refundowalne na inne mnie nie stać. proszę o odpowiedź.
MĘŻCZYZNA, 29 LAT ponad rok temu

Dzień Dobry Panu,

Zacznę od podziękowania Panu za podzielenie się swoją mocno doświadczającą Pana historią osobistą.

Z Pana relacji wynika, że jest Pan mocno świadomy siebie i tego co się wewnątrz Pana dzieje i wokół Pana (od dwudziestu lat).

Znalazł się Pan w takim miejscu, że podjął decyzję by się zatrzymać i zobaczyć że to co było dotychczas obecne w Pana życiu zaczęło być mocnym wyzwaniem.

Istotne jest, żeby przyznał się Pan sam przed sobą, że nie jest łatwo i że potrzebuje Pan wsparcia w zmianie dotychczasowych myślokształtów.

Stare programy, które powstały po wcześniejszych przeżyciach dyktują Panu obecne lęki, ale też marzenia, pragnienia- ważne byłoby, aby dotrzeć do ich źródła.
I w zależności, jaki mamy filtr na oczach, tzw. klapki na oczach, w ten sposób postrzegamy siebie ( wielobarwnie lub jedno barwnie).
Chcę Panu powiedzieć, że...
Często wydaje się Nam, że wiele Osób, Które spotykamy są szczęśliwe, ma wszystko. Wszyscy Ludzie doświadczają bólu, każdy z Nas doświadczył, doświadcza albo będzie doświadczał lęku, strachu, smutku, wstydu i straty.
Większość Ludzi nosi w sobie bolesne tajemnice, przywdziewa szczęśliwe maski, udając, że jest wszystko jak najbardziej w porządku..
Ludzie rzadko mówią o swoich trudnościach, wątpliwościach, kryzysach, a jeśli mówią to po to, by stworzyć mit własnego, szczęśliwego życia, żeby pochwalić się, co posiadają, jaką i gdzie maja władzę- a pozorny kontakt tworzy pustkę wewnętrzną...

Podsumowując, chciałabym Pana zainspirować do wzięcia (już teraz!) odpowiedzialności za swoje życie (pomimo bolesnych dla Pana przeżyć)
Chcę Panu powiedzieć, że właśnie w słabości jest SIŁA..

Zachęcałabym Pana, by (jednak!) rozważył Pan podjęcie psychoterapii, z której mógłby Pan skorzystać w ramach NFZ-tu, inwestując w siebie, w spełnione życie...

Z przesłaniem dla Pana Tego, Co jest Panu najbardziej teraz potrzebne,
irena.mielnik.madej@gmail.com

0

Dzień Dobry Panu,

Zacznę od podziękowania Panu za podzielenie się swoją mocno doświadczającą Pana historią osobistą.

Z Pana relacji wynika, że jest Pan mocno świadomy siebie i tego co się wewnątrz Pana dzieje i wokół Pana (od dwudziestu lat).

Znalazł się Pan w takim miejscu, że podjął decyzję by się zatrzymać i zobaczyć że to co było dotychczas obecne w Pana życiu zaczęło być mocnym wyzwaniem.

Istotne jest, żeby przyznał się Pan sam przed sobą, że nie jest łatwo i że potrzebuje Pan wsparcia w zmianie dotychczasowych myślokształtów.

Stare programy, które powstały po wcześniejszych przeżyciach dyktują Panu obecne lęki, ale też marzenia, pragnienia- ważne byłoby, aby dotrzeć do ich źródła.
I w zależności, jaki mamy filtr na oczach, tzw. klapki na oczach, w ten sposób postrzegamy siebie ( wielobarwnie lub jedno barwnie).
Chcę Panu powiedzieć, że...
Często wydaje się Nam, że wiele Osób, Które spotykamy są szczęśliwe, ma wszystko. Wszyscy Ludzie doświadczają bólu, każdy z Nas doświadczył, doświadcza albo będzie doświadczał lęku, strachu, smutku, wstydu i straty.
Większość Ludzi nosi w sobie bolesne tajemnice, przywdziewa szczęśliwe maski, udając, że jest wszystko jak najbardziej w porządku..

Ludzie rzadko mówią o swoich trudnościach, wątpliwościach, kryzysach, a jeśli mówią to po to, by stworzyć mit własnego, szczęśliwego życia, żeby pochwalić się, co posiadają, jaką i gdzie maja władzę- a pozorny kontakt tworzy pustkę wewnętrzną...

Podsumowując, chciałabym Pana zainspirować do wzięcia (już teraz!) odpowiedzialności za swoje życie (pomimo bolesnych dla Pana przeżyć)
Chcę Panu powiedzieć, że właśnie w słabości jest SIŁA..

Zachęcałabym Pana, by (jednak!) rozważył Pan podjęcie psychoterapii, z której mógłby Pan skorzystać w ramach NFZ-tu, inwestując w siebie, w spełnione życie...

Z przesłaniem dla Pana Tego, Co jest Panu najbardziej teraz potrzebne,
irena.mielnik.madej@gmail.com

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty