Dlaczego czuję, że jestem nic nie warta?

Witam. Nazywam się Daniel i w tym roku skończę 24 lata. Na co dzień mieszkam w Irlandii z moim ojcem. Prawdę mówiąc moje życie nie ma sensu. Odkąd w listopadzie otrzymałem dyplom ukończenia studiów wyższych tzw. Bachelor's Degree z Biznesu Międzynarodowego (Studia kończyłem właśnie w Irlandii) nie mogę znaleźć pracy związanej z tym kierunkiem. Moim celem na początek jest praca w administracji, lecz mimo to nie mogę znaleźć pracy ponieważ nie ma ofert. Jestem tym wszystkim załamany, ponieważ zależy mi na tym by budować pomału swoją niezależność finansową. To nie jest tak że ja mam wygórowane oczekiwania finansowe,nie należę do tych co żądają niewyobrażalnych kwot. Od dłuższego czasu nic mnie nie cieszy,czuje się tak jakbym był persona non grata na tym świecie. Nie spotykam się z nikim, bo jest mi wstyd przed kimś znajomym przyznać się do tego że nie może się znaleźć pracy w swoim zawodzie. Generalnie jestem na skraju depresji i czuję że jestem nic nie wartym człowiekiem. Co mam zrobić w takiej sytuacji? Daniel
MĘŻCZYZNA, 24 LAT ponad rok temu

Dzień Dobry Panu,

Zacznę od pogratulowania Panu otrzymania dyplomu prestiżowej uczelni!

Chcę się z Panem podzielić Przesłaniem z filozofii Wschodu:

„Nic na świecie nie jest stałe lub niezmienne;
Nasze działania pociągają za sobą skutki;
W każdej sytuacji możliwa jest zmiana”.

Znalazł się Pan w takim miejscu, że podjął decyzję by znaleźć interesującą Pana pracę (po ukończeniu studiów) jednak dostaje Pan sygnały o trudności zdobycia tej pracy...

Jak ja to widzę?
Otrzymał Pan (prawdopodobnie) niewerbalne wskazówki, by się zatrzymać, być może zaktualizować, czy praca o którą Pan zabiega jest taką, jakiej Pan dla siebie pragnął?

Istotne jest, żeby przyznał się Pan sam przed sobą, że nie jest łatwo i że potrzebuje Pan zaktualizowania swoich pragnień/planów?
Jeśli to Pan przyjmie z refleksją, to już krok do rozumienia i być może do przyjaznego traktowania samego siebie.

W zależności, jaki mamy filtr na oczach, tzw. klapki na oczach, w ten sposób postrzegamy siebie ( wielobarwnie lub jedno barwnie).

Chcę Panu powiedzieć, że...
Często wydaje się Nam, że wiele Osób, które spotykamy są szczęśliwe, ma wszystko.
Wszyscy Ludzie doświadczają bólu, każdy z Nas doświadczył, doświadcza albo będzie doświadczał lęku, strachu, smutku, wstydu i straty.
Większość Ludzi nosi w sobie bolesne tajemnice, przywdziewa szczęśliwe maski, udając, że jest wszystko jak najbardziej w porządku (tak, jak to (domniemam!) czynią Pana Koledzy i Pan).
Ludzie rzadko mówią o swoich trudnościach, wątpliwościach, kryzysach, a jeśli mówią to po to, by stworzyć mit własnego, szczęśliwego życia, żeby pochwalić się, co posiadają, jaką i gdzie maja władzę- a pozorny kontakt tworzy pustkę wewnętrzną...

Podsumowując jest to dla Pana dobry moment, by zatrzymać się (tak jak Pan teraz tego doświadcza) i sięgnąć po rozwojową pracę pod okiem psychologa (nad samooceną), by dotarł Pan do samego siebie, poczuł swoje zasoby i to, że jest Pan wyjątkowy...

Gdyby miał Pan życzenie rozmowy ze mną, zapraszam serdecznie do kontaktu via Skype.

Z przesłaniem dla Pana Tego, Co jest Panu najbardziej teraz potrzebne,
irena.mielnik.madej@gmail.com

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty