Co mam zrobić, jak w życiu nic mi sie nie układa?
Witam, Mam 30 lat i fatalnie się czuję w swoim życiu. Nie mogę znaleźć innej pracy, a w tej, którą mam czuję, że się duszę, że zaraz zwariuję. Nie mam życia osobistego, byłam w 3-letim związku, w którym stwierdziłam, że to nie to, nadal znam tę osobę, ale mam rzadki kontakt. Moje zdrowie również nie jest najlepsze, piasek na nerce, z którym walczę już 2 lata, ataki są mniejsze ale są, trafiłam nawet na ostre dyżury, leczę się hormonalnie od 18. roku życia na zespół policystycznych jajników, teraz jeszcze 1 z 3 zębów mądrości się odezwał kolejny raz i czeka mnie wyrywanie. Jestem zdołowana, chciałbym sobie układać życie, ale mam czasem takie dni, że stwierdzam, że po co to wszystko, skoro to bez sensu? Rozsypały mi się ostatnio przypadkowo tabletki i przeszła mi nawet taka myśl: "a co by było gdyby?", ale uznałam że jeszcze nie teraz. Mieszkam z rodzicami, oni chcieliby żebym sobie ułożyła i miała już swoje życie, ale to nie takie łatwe, bo samej się utrzymać to nie ma szans, za mało zarabiam. Czuję jakbym miała 50 lat, jestem zmęczona, nie mogę spać, a jak zasnę to budzę się kilka razy w nocy i potem ziewam cały dzień, nie pamiętam kiedy się tak naprawdę śmiałam, kiedy byłam szczęśliwa. Zaczęłam szkolę, studia, bo stwierdziłam, że coś chcę ze sobą zrobić, ale mam dni, że zastawiam się po co, skoro czasami nie mam chcicę nawet wstać z łóżka. Dlatego nie lubię świąt, bo wtedy czuję bardziej moją samotność, odkąd pamiętam to zawsze byłam sama, ale teraz mi to doskwiera coraz bardziej. Jestem osobą otwartą, nie lubię być sama, źle się czuję jak muszę zostać sama na kilka dni. Nie wiem co mam robić, często popłakuję sobie jak rodzice nie widzą, a jeszcze mama chce mieć nade mną kontrolę w jakimś sensie, czyli chce żeby wszędzie z nią iść i spędzać z nią czas, a ja chciałabym czegoś innego. Siedzę potem nadgodziny w pracy, której nie nienawidzę, zdarza się, że po 15 godz. i potem tylko marzę o łóżku, robię to nie raz żeby paść po prostu na twarz, żeby zagłuszyć myśli i odczucia. Nie wiem co robić, jak to zmienić. To straszne, wiem czego chcę, a nie mam na to szans. Pozdrawiam, Nika