Co mogą oznaczać moje zaburzenia natury psychicznej?
A więc tak...moja choroba zaczęła się rok temu...podcielam sobie żyły z powodu rówieśników. Cały czas obwinialam się o to ze ich oklamywalam i kiedy oni się dowiedzieli nie chcieli mnie znać pod wpływem emocji wtargnelam na swoje zycie....niestety odratowali mnie...ale miesiąc później trafiłam znów do szpitala po przedawkowaniu leków...znów odratowali...Ale trafiłam do ośrodka psychiatrycznego...gdy wyszłam wszystko było dobrze. Do momentu kiedy zaczęła się przemoc psychiczna wobec mnie....zaczęły się szepty i omamy...miałam wizje...znów tragilam do szpitala psychiatrycznego lecz tam mi nie pomogli...teraz jest bardzo źle....nie.potrafię się cieszyć z życia...mam momenty gdzie jest dobrze i mysle ze dam rade ale chwilę później czuję że to co myślę jest beznadziejne...ze nie dam...ostatnio byłam w innym świecie....wydawało mi się ze to co widzę to sen...gdy się obudziłam okazalo się ze byłam cala zaplakana...chłopak mówił że cały czas płakałam i nie mógł mnie uspokoić...ze zaczęłam walić pięścią w ścianę itp...teraz czuję się beznadziejnie...nie wiem co robić...mam stwierdzony lęk społeczny i agrofobie...biorę leki na to i depresyjne lecz nie pomagają....ciągle słyszę słyszę widze różne rzeczy...okaleczam się nieświadomie...co robić...co to może być ?