Co robić, jak nie widzę sensu życia?
Nie widzę sensu życia, od kilkunastu lat w sumie, bo od szkoły. Nie miałam żadnych przykrych doświadczeń, mam kochających rodziców, siostrę. Jasne są kłótnie problemy ale wiem że mnie kochają.
Natomiast ja sama nie wiem czy ich kocham. W sensie chodzi mi o to że nie wiem czym w ogóle jest miłość, więc jak mogę ich kochać. Strasznie to frustrujące i ciężko mi z tym, za każdym razem jak mówię kocham, to się obwiniam, ale na prawdę nie mam pojęcia czym jest miłość? Czy to nie jest np zwykłe przyzwyczajenie do osoby?
Wracając do sensu życia. Jedna część mnie chce poprawic swoje życie, zdrowo sie odzywiac, uczyc sie, jest na prawdę bardzo pozytywnie nastawiona. Ale ta druga w niczym nie widzi sensu. Nie widzi nawet sensu wstania z łóżka żeby pójść do łazienki i ciągle to przedłuża.
Jak ja mam pogodzić wszystkie moje części i być szczęśliwa?Nie potrafię żyć bez sensu życia. To coraz bardzoej mnie frustruje