Co spowodowało nagłą utratę sił i córki?
Moja córka od dwóch lat nie wstaje z łóżka,na nic nie ma siły.caly ten czas nie ma z nikim kontaktu bo nie ma siły utrzymać komórki.wiekszosc dnia oczy zamnkniete nie ma siły otworzyć.nie myje się.kazda próba wysiłku np umycie kończy się potwornym bólem brzucha i wymiotami lub omdleniem lub drgawkami jak w gorączce.tylko leży.kiedy próbuje siedzieć dłużej niż kilka minut,te objawy Się pojawiają.nie ma siły mówić,dretwieje jej język.chodzi tylko podtrzymywana.nie ma siły jeść,nic zrobić.objawy pojawiły się po kuracji metronidazolem.probowano leczyć ja antydepresantami,bez skutku.nastroj ok.nikt nie wie co jej jest.dziecko gaśnie w oczach.wszystkie badania ob morfologia mocz glukoza elektrolity tarczyca usg neurolog eeg elektrolity,rezonans,tomografia, w normie.wg badań jest zdrowa.blagam o pomoc,przez jej cierpienie mam czarne myśli.co to może być?dlaczego moja córka jest tak słaba?mówi że czuje się jak w gorączce.nie ma gorączki ani anemii.blagam jak jej pomóc?leży plackiem cały dzien,trzeba ją podnosić,ubierać,ona leci z nóg.nie potrafi utrzymać równowagi co robić?co to może być? Skąd to się wzięło? Jak mówiłam wszystkie te objawy pojawiły się podczas kuracji metronidazolemm i od tamtej pory nie ustaly.moje dziecko cierpi,ciągle jest zmęczona,zero jakiejkolwiek energii