Co zrobić gdy matka wszczyna awantury i używa obelg wobec mnie i mojej córki?
Mam 36 lat i 10-letnią córkę. Od dwóch lat jestem po rozwodzie i mieszkam z moją matką. Płacę za mieszkanie regularnie czynsz i media w wysokości 2/3 wszystkich opłat, a sądownie po tacie mam przyznane połowę mieszkania, ponieważ rodzice byli po rozwodzie, a ja jestem jedyną córką.
Od 1,5 roku moja matka regularnie wtrąca się w moje życie. Wyzywa mnie, moich znajomych, córkę od najgorszych. Córka jest świadkiem obrzucania mnie błotem i używania rękoczynów wobec mnie. W zeszłym roku kopnęła mnie tak, że miałam krwiaka na udzie wielkości dłoni dorosłego mężczyzny. Zrobiłam obdukcję i zgłosiłam to dzielnicowemu. Ale od tamtej pory jest coraz gorzej. Napady wściekłości, posądzenia o cokolwiek są powodem do wszczynania awantur i używania rąk. Nie chcę dać się sprowokować, ale czuję, że moja cierpliwość i wytrzymałość się kończy. Córka nie wraca po szkole do domu tylko czeka, aż wrócę z pracy. Nie pomagają tłumaczenia, że chcemy spokojnie żyć. Wszystko ma za nic.
Co zrobić by choć troszkę mieć spokój? Gdzie i komu zgłosić taką sprawę? Policja zaoferowała mi tylko interwencję jeśli będzie dochodzić do awantur, ale każda taka interwencja doprowadza do lawiny oszczerstw, wyzwisk, a sąsiedzi patrzą na mnie jak na zbója, bo matka wszystko zwala na mnie, że to ja wykańczam ją psychicznie, tymczasem prawda jest inna.