Co zrobić, żeby nie popełnić samobójstwa?

Mam 34 lata, dwa lata temu po raz 2. rozwiodłam się, od półtora roku jestem związana z mężczyzną, który mnie nie kocha - chciałby ode mnie odejść, ale nie chce mnie skrzywdzić. Ja nie wyobrażam sobie życia bez niego, a on nie wyobraża sobie życia na stałe ze mną. Kocham go jak nikogo innego wcześniej. Sama myśl, że któregoś dnia odejdzie wywołuje u mnie lęk.

Tydzień temu mieliśmy poważną rozmowę, a raczej jego monolog - ja nie mogłam nic mówić cały czas płakałam. Od tamtego czasu każdego wieczoru myślę o samobójstwie, o określonej porze robie sobie 2 mocne drinki i popijam nimi środki antydepresyjne, które przepisał mi lekarz, każdego dnia zwiększam dawkę o 4 tabletki i zasypiam z nadzieją, że się już nie obudzę.

Nic mnie już nie obchodzi i nie interesuje. Nie zajmuje się domem, dziećmi, w pracy też zaczynam się obijać. Próbowałam się zwierzyć mojemu pierwszemu mężowi - pozostaliśmy przyjaciółmi - ale to nic nie pomogło. Codziennie czekam tylko na 2 rzeczy: rozmowę z nim przez telefon, a później, już nic nie chcę czuć i myśleć, więc tak jak napisałam - popijam tabletki alkoholem. Tracę wtedy świadomość bardzo szybko i nie czuje cierpienia.

Wiem, że już niedługo przekroczę granicę w dawce leku. Właściwie już na to czekam. Życie straciło dla mnie sens. Nie wiem co mam zrobić, żeby potrafić żyć dalej. Myślę o samobójstwie jako o sposobie na zabicie bólu i cierpienia, które we mnie jest. Proszę o poradę: co mam zrobić?

KOBIETA, 34 LAT ponad rok temu

Witam!

Samobójstwo nie jest wyjściem z sytuacji, jest ucieczką od problemów. Ma Pani szansę zmienić swoje życie, jeśli tylko Pani zechce. Tabletki i alkohol nie rozwiążą problemów, które w Pani siedzą. Ból, jaki Pani przeżywa musi być straszny. Dlatego warto skorzystać z pomocy, dać sobie pomóc.

Może Pani zacząć od zadzwonienia do telefonu zaufania, kiedy jest Pani tak bardzo źle. Znajdzie tam Pani wsparcie i możliwość opowiedzenia o swoich problemach. Wiem, że czuje się Pani bardzo źle i uważa, że już nic nie jest w stanie Pani pomóc. Ale proszę spróbować! Proszę dać sobie szansę na lepszą przyszłość!

Ważna jest chęć współpracy z psychologiem - jest wiele ośrodków, gdzie zajmują się podobnymi do Pani problemami i starają się dać jak najwięcej dla osoby potrzebującej. Może Pani być otoczona opieką, a Pani problemy mogą być rozwiązane. Musi Pani tylko troszkę chcieć. A myślę, że Pani tego chce, bo ma Pani po co żyć. 

Pozdrawiam

0

Szanowna Pani,

proszę koniecznie skontaktować się z lekarzem psychiatrą w Pani miejscu zamieszkania. Z pewnością otrzyma Pani leki, a także skierowanie na psychoterapię, która powinna Pani dać moc, żeby zmienić coś w swoim życiu. Jestem przekonana, że moje myślenie jest słuszne, dlatego proszę koniecznie o zadbać o siebie.

Pozdrawiam Panią serdecznie!
mgr Magdalena Nagrodzka
PSYCHOLOG KLINICZNY, PSYCHOTERAPEUTA, COACH
www.nagrodzkacoaching.pl

0

Witam,

bardzo mnie zmartwił Pani mail, z jednej strony (kiedy Pani pisze o podejmowanych wysiłkach w kierunku samobójstwa), jednocześnie rozumiem Pani wiadomość jako kierunek odwrotny, chęć pomocy sobie i pozostanie przy życiu.
Żeby mogła Pani znaleźć jakieś sensowne rozwiązania w życiu, w swojej sytuacji, w pierwszej kolejności trzeba się zająć Pani stanem psychicznym, a to wymaga konsultacji psychiatrycznej i być może hospitalizacji.
Proszę dać sobie możliwość polepszenia swojej życiowej sytuacji

pozdrawiam serdecznie
Urszula Sokalska-Goleń
psychoterapeuta
www.gabinetzmian.pl

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty