Czy agresja męża może wynikać z jego uzależnienia?

Witam, mój mąż jest nie do zniesienia, zachowuje się agresywnie i wulgarnie w stosunku do ludzi, a przede wszystkim do mnie, jest wybuchowy i boję się odezwać, bo nie chce go zdenerwować, z byle błachostki robi wojnę, po awanturze przychodzi skruszony i mnie przeprasza, zapewnia o miłości, przez miesiąc jest wzorowym mężem, a później znowu to samo do tego dodam, że ma co jakiś czas Stany depresyjne(jest smutny, zobojętniały, nic go nie interesuje, ciągle jest zmęczony i chciałby tylko leżeć), popija alkohol, może być tak że miesiąc nic nie zażywa, później tydzień popala i pije piwo lub whiskey później kilka dni przerwy i znowu. Byliśmy u psychiatry, który stwierdził uzależnienie i depresję, przepisał leki. Czy jest możliwość, żeby stał się, 'normalny', czy życie z takim człowiekiem po leczeniu może wrócić do normalności? I czy nie wróci do nałogu? Czy jego agresja wynika tylko z uzależnienia? Dodam, że rodzice go bili w dzieciństwie. Jestem już tym wykończona i chce się rozwieść
KOBIETA, 32 LAT ponad rok temu

Szanowna Pani,



Bez wątpienia znajduje się Pani w bardzo trudnej sytuacji. Z opisu wynika, że Pani mąż jest uzależniony od alkoholu i cierpi na depresję, którą leczy farmakologicznie. Czy jednak Pani mąż podjął terapię obejmującą uzależnienie od alkoholu - psychoterapię indywidualną lub udział w grupie AA? Depresję należy leczyć dwutorowo, czyli połączyć farmakologię z psychoterapią, a gdy współwystępuje z uzależnieniem, pomoc psychoterapeuty jest absolutnie konieczna. Czy korzysta Pani z pomocy psychoterapeutycznej? Doświadcza Pani przemocy i z tego, o czym Pani napisała można wywnioskować, iż tkwi Pani w błędnym kole - napięcie narasta, następnie dochodzi do eskalacji przemocy i dużej agresji, a później pojawia się tzw. faza miodowego miesiąca. To koło określane jest jako błędne, ponieważ ofiara przemocy przebacza/daje kolejną szansę małżonkowi na etapie miesiąca miodowego (jest wówczas przez niego "ugłaskiwana") i cały cykl odtwarza się od nowa. Pani poczucie wykończenia jest zupełnie zrozumiałe. Aby coś uległo zmianie, Pani mąż powinien podjąć pracę nad sobą (terapię). Nikt nie odpowie Pani na pytanie, ile czasu potrzeba, aby człowiek wyszedł z nałogu, krzywdzenia innych i depresji. Bardzo zachęcałabym Panią do zadbania o siebie - podjęcie psychoterapii, zapisanie się do grupy wsparcia dla kobiet współuzależnionych czy znalezienie pomocy w ośrodku dedykowanym ofiarom przemocy to pierwszy krok do siebie. Proszę również pamiętać, że w razie zagrożenia zdrowia lub życia ma Pani prawo zadzwonić na policję (która założy mężowi Niebieską Kartę), jak również zwrócić się o pomoc do Punktu Interwencji Kryzysowej, która działa całodobowo (wiele z nich oferuje również nocleg w sytuacji kryzysowej).



Pozdrawiam Panią serdecznie i życzę prawdziwego zadbania o siebie.

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty