Czy diagnozować boreliozę, czy już ją leczyć?
Mam 27 lat i jestem kobietą. Kilkanaście lat temu ukąsiło mnie wiele kleszczy. Miałam duży, owalny rumień na łydce, który jednak został zbagatelizowany, ze względu na brak wiedzy w tamtym czasie. Od tej pory następuje systematyczne pogorszenie mojego zdrowia. Są objawy ze strony wielu narządów, ale najdokuczliwsze są neurologiczne i psychiatryczne. Leczę nerwicę i natręctwa ustąpiły, ale objawy fizyczne zostały. Jakiś czas temu zaczęły mnie boleć stawy, a mama wspomniała coś o boreliozie, więc zainteresowałam się tematem. Czy potrzebuję diagnozy za pomocą testów, czy mogę już szukać lekarza i rozpoczynać konkretne leczenie?
Z góry dziękuję za poradę.