Czy dzieje się ze mną coś niepokojącego?
Witam! Od pewnego czasu zaczęłam narzekać na bóle głowy... Trudno mi jest opisać objawy, ale jest to kłujący ból, występujący z prawej strony głowy. Zaznaczę, że nigdy wcześniej nie miałam taki bólów. Z dnia na dzień głowa bolała mnie coraz częściej (zaczęło się od marca 2009 roku), właściwie po pewnym okresie nie było dnia, aby bóle nie występowały. Towarzyszyły mi również (nie zawsze) nudności... Byłam u lekarza rodzinnego trzy razy, po czym za każdym razem pani doktor tłumaczyła to stresem bądź migreną. Zaleciła brać leki przeciwbólowe. W czerwcu kolejny raz byłam u lekarza i po tej wizycie mama wybrała się ze mną do Nneurologa prywatnie... Pani doktor dokładnie mnie przebadała i skierowała na pobyt diagnostyczny do szpitala (sierpień). W szpitalu byłam trzy dni. Zrobiono mi morfologię, oto wynik: WBC - 6,37 tys., RBC - 4,77 mln, HGB - 13,7 g/d, HCT - 40,2%, MCV - 84,4, MCH - 28,7, PLT - 262 tys., OB 14 mm/h; reszta badań: glukoza w surowicy: 105,9 mg/dl, jonogram: Na 143 mmol/l, K 4,6 mmol/l, Mg 1,98 mg/dl, AST - 24 U/l, ALT - 7 U/l, kreatynina 0,64 mg/dl, borelioza - ujemna. Zrobiono mi TK mózgowia - nie wykazało zmian patologicznych. Przepisano mi codzienne przyjmowanie tabletek i stosowanie leku w doraźnym bólu glowy. Pani doktor powiedziała, że jeśli bóle nie miną po lekach, to poszukamy innej przyczyny... Kazano mi przyjść na kontrolę neurologiczną za trzy miesiące... (wizyta przypadła na listopad) do tamtej pory bóle się zmniejszyły i zlekceważyłam wizytę u neurologa. Minęły około dwa miesiące i objawy zaczęły się z powrotem. Nudności, bóle głowy, zawroty głowy, czasami bóle kości. Raz zdarzyło mi się omdlenie... Powinnam pójść do neurologa? Czy może dziać się ze mną coś niepokojącego? Bardzo proszę o odpowiedź. Pozdrawiam serdecznie, Justyna.