Czy faktycznie mam guzki śpiewacze?
Szanowni Państwo, potrzebuję porady.
Jeden specj. laryngolog zdiagnozował u mnie - za pomocą kamerki wpuszczanej nosem - obustronne GUZKI ŚPIEWACZE twarde (twierdzi, ze bez operacji się nie obejdzie), a drugi specj. laryngolog stwierdził po badaniu lusterkiem krtaniowym, ze mam POLIPA na prawej strunie głosowej i wystawił skierowanie do szpitala. Komu wierzyc? Jakby nie bylo - dwie różne diagnozy. Umówiłam się do trzeciego laryngologa.
Moje pytania:
1) Jesli jednak są to guzki śpiewacze to jakie są rokowania po operacji? Czy podczas operacji mozna uszkodzić struny?
2) Co w przypadku operacji w znieczuleniu ogolnym (prawdopodobnie udalo by się ją zalatwic na grudzien) i ewentualnym zajsciu w ciaze (obecnie staramy się o dziecko)? Czy lepiej odpuscic operacje i zajac sie ciążą? Czy na odwrót?
Dodam, że objawy jakie mam to chrypka/nieczysty głos, a wiec nie moge krzyczec, spiewac ani glosniej mowic.