Czy farmakologia to najlepsze wyjście?
Dzień Dobry,
Cierpie na zaburzenia osobowosci BPD wraz z somatyzacją.
Od ponad roku przyjmuje escilatopram.
Przewarznie rasy depresyjne trwaja bardzo krótko i przechodzą dość szybko lecz od pół roku nie radze sobie z rzeczywistością. Nie śpię, coraz wiecej sytuacji pamiętam jako osoba trzecią, obserwujący.
Zmuszam sie do chodzenia do pracy.
Zaczęłam byc wolontariuszem, adoptowalam psa ktorego wychowanie pomoglo mi uporac sie z dużą ilością rzeczy.
Pan Dr. Który mnie leczy uwaza ze dawka leków jest dobra i powinnam chodzic do pracy.
Ja natomiast odczuwam jedynie ulge bedac na spacerze z psem, czy spotykając sie z ludzmi z fundacji i ich psami. Ale Kiedy siedze sama lub w pracy czesto wyemituje, boli mnie głowa. Somatyzacja daje w kość poniewaz fizycznie jestem zdrową.
Moje pytanie, czy naprawde dalsza farmokologia w tych samych dawkach i chodzenie do pracy to najlepsze wyjście? Spie po 1/2 godziny dziennie. Denerwuje sie w tygodniu, codziennie boje sie ze dostane nagane za nieskończoną pracę. Uwielbiałam swoją pracę, teraz sie jej boję.