Smutek, przygnębienie i cięcie się

Witam, Mam 15 lat. Od jakiegos czasu nie radze sobie ze sobą ... jestem ciągle smutna, przygnębiona, nie mam na nic ochoty. Zaczelo sie to od tego, ze chłopak z którym pisałam zacząl mnie olewac. Zalezy mi na nim chociaz nwm co do niego czuje. Jestwm w 3 klasie gimnazjum, przede mną egzaminy. Nie moge olac tego roku, a nie moge sie skupic na nauce. Jeszcze do tego zaczelam sie ciąć ... zrobiłam to dzisiaj 2 raz. Prosze o pomoc, bo sobie nie radze ...
KOBIETA, 15 LAT ponad rok temu

Dzień dobry!
Pewnie tych problemów bylo więcej, dlatego wybrałaś taką formę pomocy- pisanie na portalu.Jednak,żebym mogła ocenić i poradzić, musiałabym mieć więcej informacji, ponieważ jak napisałaś, "sama nie wiem co czuję" - to tak jak niżej napisałam sugeruję osobistą poradę.W wieku 15 lat wiele osób ma problemy, jednak nie wszyscy się samookaleczają. Jest to niepokojące i dlatego sugeruje rozmowę z psychologiem. Znajdz poradnie blisko domu i porozmawiaj osobiście z psychologiem.

0

Witam,
Piszesz o bardzo poważnych sprawach, z którymi czujesz się sama i które cię przytłaczają. To że zaczęłaś się ciąć jest bardzo niepokojące i niebezpieczne. Piszesz, że zależy ci na chłopaku oraz na szkole, którą chcesz skończyć, jak rozumiem. W takich trudnych momentach w życiu warto nie pozostawać samą. Jednym ze sposobów jest skorzystanie z pomocy psychologa. Czasami jest on w szkole. Może to być również pedagog lub nauczyciel, do którego masz zaufanie. Nie piszesz nic o rodzicach i relacji z nimi. Być może oni nie mają pojęcia co się z tobą dzieje, co przeżywasz, dlatego warto, abyś zaczęła od nich.
Pozdrawiam

0
Mgr MaĹgorzata Julianna Oktawiec
Mgr MaĹgorzata Julianna Oktawiec

Z pewnością nie jest Pani łatwo. 3 klasa gimnazjum, a więc okres dojrzewania i stawania się młodą kobietą, stres związany z egzaminami i zmianą szkoły, dodatkowo odrzucenie przez kolegę - wszystkie te elementy mają ogromny wpływ na Pani samopoczucie.
Autoagresja w postaci cięcia się jest częstym sposobem rozładowania stresu i napięcia związanego z sytuacjami trudnymi. Jest to o tyle niebezpieczne, że chwilowo rzeczywiście przynosi ulgę, nawet mimo cierpienia. W takiej sytuacji z pewnością warto porozmawiać z kimś o własnych uczuciach. Zamiast atakować i ranić własne ciało, warto poszukać innych form rozładowania napięcia - może to być sport, może praca w charakterze wolontariusza w schronisku dla zwierząt, może grupa teatralna o charakterze terapeutycznym. Każdy sposób, dzięki któremu agresja skierowana na własne ciało przestanie być jedyną formą pomocy, będzie dobry.

redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Przygnębienie i smutek

Witam od jakiegos czasu mam momenty ze jestem bardzo przygnebiona i jak pomysle o roznych sprawach zyciowych tych smutnych albo zmartwienia to nawet moge plakac i plakac a kiedys bylam bardziej weselsza i wszystko mnie cieszylo a teraz zauwazylam ze malo co mnie cieszy i zamartwiam sie roznymi rzeczami,nie wiem moze to od kuracji hormonalnej,mam niedoczynnosc tarczycy i biore euthyrox 50 , zanim zaczelam brac ten lek bylo nawet ok a od roku biore ten lek.a nie chce popasc w depresje.
KOBIETA, 26 LAT ponad rok temu

to rozległy i wielowątkowy temat.odpowiedź na portalu niewiele pomoże,polecam konsultacje u DOŚWIADCZONEGO TERAPEUTY (moża też pracowac na skypie).pozdrawiam serdecznie Violetta Ruksza

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Co znaczy takie przygnębienie i smutek?

Witam, jestem dziewczyną. mam 21 lat. Od dłuższego czasu(wydaje że około ponad rok) jest coś ze mną nie tak. Prawdę mówiąc myślałam że wszystko przejdzie że to chwilowe stany smutku i braku chęci do czegokolwiek że tak przecież jest w życiu. Nie raz już próbowałam zmienić się zacząć wszystko od nowa ale trwało to tylko kilka dni i wszystko wracało. Miewam dni totalnego przygnębienia, braku chęci i sensu. Zawsze wydawałoi się że więcej jest tych dobrych dni jednak chłopak uświadomił mi że czasem zdarzy mi się dobry dzień ale zazwyczaj mam doła. Widzi to że kiedyś miałam zapał do życia A teraz brakuje tego. Z mojego punktu widzenia wygląda to tak że wiem że jest coś ze mną nie ale nie potrafię tego określić, bez powodu mogę płakać, jest mi ogólnie obojętnie , mogę zrobić czasem nie racjonalne rzeczy ktorych tak naprawdę nie chce bo nie zależy mi na niczym, śpię długo nie mam powodu do wstania z łóżka, bardzo szybko się denerwuje trzesa mi się ręce, czasem muszę brać głębokie oddechy bo czasem ciężko jest mi płytko oddychać. Szukałam pasji, zajęcia myślałam że to to jednak to również nic nie daje. Nie potrafię znaleźć czegoś co daje mi szczęście w życiu. Co się ze mną dzieje? Jak odzyskać sens życia? Chce zacząć szukać pomocy, jeśli nie dla siebie to dla swojego chłopaka, który zawsze pomaga mi ze wszystkim.
KOBIETA, 21 LAT ponad rok temu

Dzień dobry,
Z opisu wnioskuję, że najprawdopodobniej cierpi Pani na depresję i dlatego zachęcałabym do wizyty u psychiatry. Niestety nie jest to pytanie jednej porady przez internet i tu potrzebna jest dłuższa rozmowa oraz wdrożenie leczenia (farmakoterapia lub farmakoterapia + psychoterapia). Sądzę, że lekarz podpowie Pani jakie byłyby najkorzystniejsze metody leczenia. Z tymi objawami może się Pani udać także do psychologa psychoterapeuty, gdyż zwykle najskuteczniejsze jest leczenie kompleksowe a więc leki i terapia. Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze.
Pozdrawiam serdecznie,
Katarzyna Kulczycka
http://psycholog - kulczycka.pl/

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty