Czy istnieje skuteczny sposób na odbudowę zniszczonej skóry na penisie?
Witam serdecznie. Kilka lat temu przez własną głupotę uszkodziłem sobie skórę na penisie. Przez długi czas miałem w zwyczaju pryskać swoją bieliznę perfumami, i pewnego razu z dnia na dzień skóra na penisie po prostu straciła swoją elastyczność, stała się wiotka, pozbawiona jędrności. Wygląd skóry na penisie podczas erekcji jest praktycznie w granicach tolerancji, normy. Z owym problemem udałem się kilka lat temu do dermatologa, który przepisał mi Zinalfat, ale po kuracji tym kremem efekt był zerowy. Kolejną przepisaną mi maścią był Advantan dzięki któremu osiągnąłem bardzo przeciętne, ale najlepsze efekty ze wszystkich przepisanych mi kremów, maści. Trzecim kremem przepisanym przez dermatologa był Locoid, który po trzech lub czterech dniach stosowania pogorszył stan mojej skóry, i wróciła ona praktycznie do stanu sprzed kuracji Advantanem. Kolejną i ostatnią maścią był Triderm. Efekty po stosowaniu Tridermu były lepsze od Locoidu, ale gorsze od Advantanu. Triderm mocno wysuszył mi skórę oraz powstało na niej kilka ciemnych kropek, przebarwień. W ubiegłym roku kupiłem podobno najlepszy na rynku kolagen do picia aby poprawić stan swojej skóry, ale nie zauważyłem żadnych efektów po trzech miesiącach stosowania. W związku z tym mam do Państwa pytanie, czy istnieje skuteczny sposób na naprawę, odbudowę zniszczonej skóry bez stosowania maści, kremów ze sterydami? Co Państwo sądzą o zabiegu laserem frakcyjnym CO2? Czy jest to w moim przypadku bezpieczny i skuteczny sposób na naprawę skóry?
