Czy ja z tego wyjdę? To już codzienność...

Mam 13 lat, jestem bardzo zagubiona. Kiedyś wszystko mnie cieszyło, teraz mnie to smuci... niedawno podcinałam sobie żyły... przestałam... Chodziłam do psychologa, nic mi to nie dało... Teraz mam myśli samobójcze... ostatnio chciałam się wieszać... Niedawno też nałykałam się tabletek, ale jak widać, nic mi się nie stało... Straciłam chłopaka, którego kocham nad życie... ; / wiem, że jestem za młoda, żeby stwierdzic prawdziwą miłość... ale... ale ja czuję, że to on jest jedyny... ma 16 lat... ; / ; ( Często też nie dogaduję się z rodzicami, chociaż wiem, że mnie kochają... Nie umiem sobie też poradzić z tym, żeby nie płakać. Umiem doradzać innym, lecz ja sama nie umiem sobie poradzić ze swoim życiem... To chyba nie jest normalne...

KOBIETA, 13 LAT ponad rok temu
Paulina Witek Psycholog, Warszawa
72 poziom zaufania

Witaj!

Sytuacja, w której się znalazłaś, jest bardzo trudna, ale jest do przepracowania. Jeśli podejmiesz odpowiednie kroki, na pewno uda Ci się z tego wyjść. Pierwszym krokiem ku temu jest zrozumienie, że nic nie bierze się bez przyczyny i Twoje trudności mają swoją przyczynę. Podstawą jest więc jej odkrycie i zmiana.

Jeśli takie problemy jak samookaleczanie czy myśli samobójcze pojawiają się u osoby w Twoim wieku, bardzo ważne jest, aby terapię podjęli również Twoi rodzice. Potrzebujesz dużo wsparcia i zrozumienia ze strony bliskich, a także kompetentnego psychologa oraz lekarza psychiatry. Jeśli spotkania z psychologiem nie przyniosły efektu, powinnaś zmienić specjalistę. Istotne jest, czy osoba, do której się zgłosisz, posiada certyfikat psychoterapeuty. Poproś któregoś z rodziców, aby pomógł Ci znaleźć dobrego specjalistę, możesz poprosić o to również psychologa w Twojej szkole. Powinnaś być również pod opieką psychiatry dziecięcego.

Nie jesteś za młoda na miłość, a przed Tobą jeszcze wiele wspaniałych chwil. Teraz być może trudno Ci to dostrzec, uwierzyć w to, że jeszcze wiele rzeczy w Twoim życiu zmieni się na lepsze, ale jestem przekonana, że z pomocą psychoterapeuty stopniowo uda Ci się to osiągnąć. Warto spróbować!

Zacznij od rozmowy z rodzicami i/lub psychologiem w szkole.

Trzymam kciuki! Pozdrawiam serdecznie!

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Czy wyjdę z tego?

Mam 19 lat. Leczę się od półtora roku. Na początku doktor przepisała mi lek przeciwdepresyjny z grupy SSRI i lek uspokajający, później zmieniła mi na lek uspokajający i przeciwlękowy. Byłam w bardzo złym stanie, teraz już jest trochę lepiej, ale nie do końca. Odczuwam lęk, smutek i przygnębienie. Doktor zmieniła mi lek przeciwdepresyjny z grupy SNRI. Biorę go półtora tygodnia, ale nie widzę na razie poprawy. Nie czuję się za dobrze, nie mam ochoty chodzić do szkoły i spotykać się ze znajomymi. Mam wrażenie, że wszyscy się ode mnie odwracają. Jestem nudna, płaczliwa i na nic nie mam ochoty. Nie czuję się sobą, mam natrętne myśli. Boję się, że już nie będę umiała normalnie żyć, że nie będę już taka jak wcześniej. Boję się o swoją przyszłość, nie wyobrażam sobie jej. Mam wrażenie, że coś się skończyło, wygasło i że już zawsze tak będzie. Bardzo się boję. Wszyscy mają mnie dosyć i mojego zachowania. Chcę być taka jak wcześniej, uśmiechnięta, żeby znowu wszędzie mnie było pełno, ale boję się, że już tak nie będzie. Proszę mi powiedzieć, czy z tego da się wyjść? Czy będę taka jak wcześniej?

KOBIETA, 19 LAT ponad rok temu

Witam serdecznie,

Większość ze zgłaszanych przez Panią objawów jest typowa dla depresji. Leki przeciwdepresyjne ujawniają swoje działanie poprawiające nastrój po ok. 4 tygodniach stosowania. Część leków przeciwdepresyjnych może na początku terapii wzmagać niepokój.

Pogorszenie samopoczucia w trakcie zmiany leczenia przeciwdepresyjnego powinna Pani skonsultować z lekarzem prowadzącym, w szczególności, jeśli pojawiają się natrętne myśli lub myśli samobójcze. Lekarz może skorygować dawkę leku, zaproponować inny preparat lub zaproponować dodatkowy lek, np. o działaniu uspokajającym.

Z pewnością ma Pani szansę na całkowite wyzdrowienie, rozumiem, że jest Pani sfrustrowana długim leczeniem. Istnieje kilka możliwości poprawy skuteczności leczenia - zarówno przy pomocy leków, jak i psychoterapii. Może Pani rozważyć np. intensyfikację terapii i skorzystanie np. z oddziału dziennego leczenia zaburzeń nastroju. Wówczas skorzysta Pani nie tylko z leczenia farmakologicznego i codziennej opieki lekarskiej, ale i terapii grupowej i indywidualnych rozmowach z psychologiem.

Serdecznie pozdrawiam i życzę szybkiej poprawy samopoczucia

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Czy jest szansa, że z tego wyjdę?

Witam. Od ponad trzech lat dolega mi zaburzenie dysocjacji, nie byłam u psychologa i nie wiem czy faktycznie mi dolega ale wszystko na to wskazuje. Na początku zaczęło się niewinnie wyobrażałam sobie siebie w jakiejś sytuacji, że jestem kimś ważnym, że mam dużo przyjaciół, jestem pewna siebie, wygadana, że chłopcy się mną interesuja itd. Ogółem jestem tam kimś kim zawsze chciałam być, jednak nie tylko to jest u mnie niepokojące poprostu ja przestałam odrużniać fikcje od rzeczywistości, ciągle przeżywam wszystko co spotkało mnie w moim wymyślonym świecie tak jagby mnie naprawdę spotkało, czesto mówię do siebie rozmawiając lub śmiejąc się do moich przyjaciół z mojego wymyślonego świata, czuję się tak jagby moja dusza odłączyła się od ciała,czesto mam, jagby to powiedzieć... migawki w oczach? coś takiego,że źrenice mi latają, albo widzę czasami wszystko jagby przez mgłę, podobnie jagbym była nie wiem... Pijana albo po narkotykach? To jest okropne uczycie... Czuję pustkę gdy na to wszystko patrzę, jagby to wszystko nie miało zadnego sensu, jagby umysł stworzył to wszystko co widzę w rzeczywistości, jedyny sens ma to co sobie wyobrażę... Tam jestem kimś, jestem ważna, a tu... Czasami mam wrażenie że to co mnie otacza nie istnieje. Mam ciągle problemy z pamięcią i koncentracją, w przeszlosci miałam problemy z akceptacją przez innych z tego powodu że byłam nie śmiała i bałam się do kogoś zagadać, czesto dokuczno mi z tego powodu przez co po czasie popadlam w depresję dość ciężką a dopiero krótko po niej pojawiło się to zaburzenie które mnie dręczy i nie umiem sobie z nim poradzić, co mogę zrobić w tej sytuacji? Mogę jakoś sama z tego wyjść? Boje się że niedlugo mi odbije i popadnę przez to w schizofrenię...
KOBIETA, 21 LAT ponad rok temu
Psychologia
35 poziom zaufania

Dzień dobry
Proszę skonsultować się z lekarzem psychiatrą lub psychologiem, aby zrozumieć podłoże tych doświadczeń.

Pozdrawiam
Kamila Jakubowska

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty