Czy jest szansa, że dziecko przyjdzie na świat?
jestem w 6t6d (tak licząc z pierwszego usg, gdzie był widoczny tylko pęcherzyk). Dzisiaj byłam u ginekologa i po badaniu lekarz powiedział, że serduszko bije i zarodek ma 6,6mm i rozwija sis prawidłowo ale martwi go, że pęcherzyk ciążowy jest stanowczo za mały. Zarodek jest praktycznie wielkości pęcherzyka. Nie chciał mi nic powiedzieć i kazał przyjść za 2 tyg, aby powtórzyć usg. Strasznie się martwię, jest to moja pierwsza ciąża, więc za dużo na jej temat nie wiem. Umówiłam się już prywatnie do innego ginekologa, ale to dopiero na czwartek. Co to może oznaczać? Czy są szanse żeby maleństwo dało radę i jednak przyszło na świat? Dodam, że od pierwszej wizyty biorę luteine 100 rano i wieczorem
