Czy leki ziołowe są skuteczne w leczeniu wspomagającym nerwicy?
Moja 41-letnia córka od ósmego roku życia cierpi na nerwicę natręctw. Początkowo zdiagnozowano to jako zespół depresyjno-lękowy, następnie jako depresję, a od kilkunastu lat jako zespół natręctw, a niektórzy lekarze uważają, że to schizofrenia. (Nie wiem, co gorsze). 6 razy przebywała na oddziale psychiatrycznym. Od dłuższego czasu bardzo nasilają się stany lękowe; córka każdą niewielką zmianę na skórze uważa za symptom raka. Każdą informację z telewizji o groźnej chorobie przypisuje sobie lub mnie. W czasie mrozów nie pozwalała mi wychodzić z domu, abym się nie przeziębiła. Miałam możliwość iść na zastępstwo do szkoły (jestem emerytowaną nauczycielką) - też nie pozwoliła, ponieważ zaraziłabym się od dzieci itd., itp.
Córka bardzo izoluje się od ludzi. Chodzi wprawdzie po zakupy, ale głównie dlatego, aby jak najtaniej kupować. Zresztą wszyscy ludzie ją denerwują. W domu nieustannie sprząta albo rozwiązuje krzyżówki. Ma też przymus pozbywania się rzeczy, które mają nawet minimalną skazę. Przed kilkoma miesiącami zdiagnozowano u niej również niedoczynność tarczycy. Zażywa obecnie pernazinum, anafranil i spamilan (ten ostatni lek zastąpił hydroxizinum) oraz eutyroks 125. Moje pytanie dotyczy leków ziołowych jako wspomagających. Będę wdzięczna za odpowiedź. Pozdrawiam serdecznie.