Czy mam nerwicę spowodowaną wtrącaniem się w moje życie osoby trzeciej?
Witam, nazywam się Justyna, mam 23 lata. Mam problem, gdy na ulicy spotykam matkę mojego męża ściska mnie w żołądku, uginają mi się nogi i trzęsą mi się ręce, a dzieje się tak, gdyż moje stosunki z nią są bardzo napięte od momentu gdy zaszłam w ciążę, czyli 2 lata temu. Normalnie cieszyłam się z tego, że zostanę mamą, bo bardzo pragnęłam tego dziecka i nie umiałam się doczekać kiedy przyjdzie na świat. Teściowa już wtedy zaczęła planować grafik kiedy ona i jej mąż będą wychodzić z dzieckiem na spacer i się nim zajmować, oczywiście nie uwzględniając tam ani mnie, ani mojego męża. Gdy córka przyszła już na świat Teściowa drygowala mną co i jak mam robić, widząc jej zdaniem moje błędy wykrzykiwała mi je w twarz. Przebywała u mnie po 8 godzin co dziennie, kilka razy doszło do niemiłych kłótni. Z mężem próbowaliśmy jej wytłumaczyć, że to nasze dziecko i żeby się nie wtrącała oraz to, żeby nie przychodziła tak często na tak długo, bo odbierała nam przyjemność z bycia rodzicami i prywatność w naszym własnym mieszkaniu. Zachowywała się tak jakby miała obsesję na punkcie naszego dziecka, wyrywała ją mi i innym z rąk. Po pewnym czasie i po kolejnych kłótniach zaczęła przychodzić rzadziej, ale i tak każda rzecz, którą robiłam przy dziecku była źle. Teraz nie przychodzi, nie mam z nią kontaktu, ale od ludzi dowiaduje się co mówi na mój temat, jakie przekleństwa. Kilka razy zaczepiła mnie na ulicy wykrzykując, że jestem wyrachowana i takie tam oraz groźby że ja i mój mąż jeszcze się doigramy, straszyła mnie też policją. Boję się, że możne odebrać mi dziecko i męża, bo jednak jest to jej syn, a ona bardzo dobrze potrafi mącić w głowie i wymyślać bajki na temat innych, choć mąż zapewnia mnie, że ona nigdy nie stanie miedzy nami. Dla mnie ta kobieta jest nieobliczalna. Przez pewien okres czasu idąc do sklepu ściskałam wózek córki i nie puszczałam ani na chwilkę, by gdzieś w sklepie ona mi jej nie uprowadziła. Zastanawiam się czego wynikiem jest mój lęk gdy ją widzę. Nie potrafi sobie sama z tym poradzić i nie umiem wytłumaczyć sobie jaki i mężowi dlaczego ona wywołuje u mnie taki stan.