Czy mam zgodzić się na to leczenie zęba?

Dzień dobry W maju bieżącego roku miałem leczoną kanałowo prawą górną szóstkę. Były tam trzy kanały do wypełnienia, z czego jeden z nich miał aż 25 mm i lekarz wydrążył go do granic możliwości, na jakie pozwalało wykonane zdjęcie rtg. Po wykonaniu tego zabiegu w dwóch dwugodzinnych wizytach ząb bolał przy nacisku (w trakcie jedzenia i mycia zębów). Po wielokrotnych próbach wyłączenia zęba ze zgryzu ten sam lekarz zdecydował się w lipcu pogłębić jeszcze ten najdłuższy kanał, aż po samą zatokę (w pewnym momencie poczułem nawet ból w nosie i przez kilka dni po zabiegu z nosa ciekła żółta ciecz). Ból jednak nadal jest praktycznie taki sam. Laryngolog z pomocą wykonanego tomografu zatok stwierdził, że jest płyn w zatokach do usunięcia. Zresztą zawsze miałem problemy z zatokami. Natomiast stomatolog leczący ząb kanałowo, na podstawie tomografu całej szczęki (który miałem wykonany później) stwierdził, że nie widzi tam żadnych nieprawidłowości. Skonsultowałem się w tej samej placówce jeszcze ze stomatologiem - specjalistą od okluzji, który miał podjąć się odbudowy zęba po leczeniu kanałowym i on z kolei stwierdził, że po tych objawach, jakie mam (tj ból zęba przy nacisku, gryzieniu, opukiwaniu) nie widzi innej możliwej przyczyny niż to, że ząb jest prawdopodobnie pęknięty przy korzeniu, czemu stomatolog od leczenia kanałowego stanowczo zaprzeczył. Pozostając z niejasną sytuacją co do źródła bólu i (póki co) koniecznością usunięcia nieodbudowanego jeszcze zęba w niedalekiej przyszłości chciałbym jednak zawalczyć o to, by go uratować, tylko zupełnie nie wiem, do kogo się w tym momencie udać. Ząb według stomatologów jest już mocno zniszczony i obawiam się, że kolejne otwieranie go może wiązać się z ryzykiem zniszczenia. Co w takim momencie powinienem zrobić?
MĘŻCZYZNA, 28 LAT ponad rok temu

Domowe sposoby na bolący ząb

redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty