Czy mój mąż jest chory na depresję?
Witam, mam 26 lat i od 5 lat jestem mężatką. Mój mąż od jakiegoś czasu chodził cały czas zmęczony, nic mu się nie chciało, myślałam, że ma tak zwanego doła, bo w pracy jest kryzys i zmniejszyli mu pensje. Jakiś czas temu powiedział, że stoimy w miejscu, że nic się nie zmienia, nie idziemy do przodu, nie rozumiałam tego, bo dopiero co kupiliśmy wspólne mieszkanie i w końcu stanęliśmy na własnych nogach, ja założyłam firmę żeby więcej zarabiać. Potem mąż mówił coś o potrzebie oddechu, że go ograniczam - myślałam, że ma kogoś i dlatego tak się zmienił, ale niestety chyba nie. Zrobiłam test na państwa stronie i wyszło, że ma ciężką depresję. Dziś mi powiedział, że mnie nie kocha, że na niczym mu nie zależy, że jest tak wściekły w środku, że stara się tylko nie wybuchnąć, wściekły jest jak musi iść do pracy jak ma wrócić do domu - najlepiej sam by siedział w samochodzie i rozmyślał. Powiedział, że powinniśmy się rozstać, mąż zawsze był trudnym człowiekiem i nie potrafił radzić sobie z problemami. Dziś powiedział, że wszystkich zawiódł, że nie powinien nigdy z nikim być, że wszystko mu jedno. Przyznał, że nawet jego mama jest zdziwiona, bo nie dzwoni do niej, a jak już to z konkretnym powodem, niczym nie jest zainteresowany, robi wszystko jak robot. Dziś znowu wyszedł, powiedział, że musi być trochę sam i nie wrócił na noc. Nie wiem co robić, nie mogę uwierzyć, że można kogoś po pięciu latach małżeństwa w ciągu 3 tygodni przestać kochać, boję się i chcę mu pomóc. Proszę o radę, pozdrawiam