Czy mój mąż jest chory psychicznie?

Mój mąż od około 2 lat pali marihuanę prawie co dzień, stał się osobą bardzo impulsywną i nerwową. Od dłuższego czasu łapie go silna agresja, której nie umie opanować, znęca się nade mną fizycznie i psychicznie, ma zmienne zachowania, uraja sobie różne rzeczy w głowie i zawsze musi miec racje, za wszystko, co mu źle wychodzi to obwinia mnie, jest bardzo zazdrosny, a nie okazuje mi uczuć.

Wymyśla sobie różne historyjki związane z moją osobą i chodź to jest nieprawda, jak mu to mówie - bije mnie. Myślę, że to jego zachowanie jest poważną chorobą psychiczną, coś mi to podchodzi pod schizofrenię. On mnie straszy, że mnie zabije , zachowuje się tak, jakby mu na niczym nie zależalo, ma myśli samobójcze i nie chce mu się żyć, coraz częściej dostaje napadów agresji, jakieś głosy do niego mówią, sam ze sobą rozmawia... Ostatnio obciął mi włosy. Prawie codziennie mnie zaczepia i bije.

Próbuję z nim rozmawiać, ale to nic nie daje, bo jak mu mówię, że powinnien iść do lekarza i się leczyć, to demoluje mi mieszkanie, wszystko niszczy i nawet znęca się nad moimi dziećmi - wyzywa je wulgarnymi słowami, a jak ja staję w ich obronie to znów mnie chce bić. Najgorsze, że on jak coś sobie wymyśli w glowie, to myśli, że to tak jest. Już nie mam pojęcia co się z nim dzieje. On na chwilę jest dobry. Mówię mu, że już nie dam rady tak żyć dłużej, on mnie traktuje jak swoją własność - nic nie mogę, prawie całymi dniami muszę siedzieć w domu, a jak gdzieś wyjdę, to znów historie wymyśla.

Chociaż dzwonię na policję - on się nie boi, po wyjściu z komisariatu znów próbuje dostać się do domu, na chwilę jest spokojny, a potem znowu to samo. Czasem nie jestem w stanie uciec z domu i wtedy on mnie maltretuje. Mam dwoje dzieci - 5 i 9 lat, ale nie chce mi się czasem żyć, bo co to za życie? Gdyby nie dzieci, to już dawno bym sobie coś zrobiła. On się nie boi sądów i policji, nic i nikt go nie wystraszy.

KOBIETA, 28 LAT ponad rok temu

Witam!

Nadużywanie narkotyków, w tym marihuany, niesie ze sobą bardzo poważne konsekswencje. Narkotyki niszczą ośrodki w mózgu i powodują nieodwracalne zmiany w jego strukturze. Związane z tym są trwałe zmiany w osobowości osoby nadużywającej.

Pani mąż powinien poddać się leczeniu odwykowemu, gdzie dostanie także pomoc psychiatryczną. Jego zaburzenia degradują jego życie i niszczą cały system rodzinny. Pani powinna zadbać przede wszystkim o siebie i dzieci. Myślę, że powinna Pani zastanowić się nad kontynuacją tego związku, przede wszystkim ze względu na zdrowie Pani i dzieci. Jesteście ofiarami przemocy domowej i Wasz stan psychiczny będzie się pogarszał. To mąż jest sprawcą przemocy i on powinien ponieść tego konsekwencje.

Pani polecałabym terapię dla osób współuzależnionych, ponieważ zachowanie męża wpłynęło bezposrednio na zmiany w Pani psychice. Ofiary przemocy często nie zdają sobie sprawy w jak trudnej sytuacji się znajdują i co mają dalej robić. Terapią powinna Pani także objąć dzieci, ponieważ one również cierpią i mają z tego powodu poważne problemy. W tej chwili najważniejsze jest, żeby poszukała Pani pomocy dla siebie i dzieci.

Pozdrawiam

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Czy mój mąż jest chory na depresję?

Witam, mam 26 lat i od 5 lat jestem mężatką. Mój mąż od jakiegoś czasu chodził cały czas zmęczony, nic mu się nie chciało, myślałam, że ma tak zwanego doła, bo w pracy jest kryzys i zmniejszyli mu pensje. Jakiś czas temu powiedział, że stoimy w miejscu, że nic się nie zmienia, nie idziemy do przodu, nie rozumiałam tego, bo dopiero co kupiliśmy wspólne mieszkanie i w końcu stanęliśmy na własnych nogach, ja założyłam firmę żeby więcej zarabiać. Potem mąż mówił coś o potrzebie oddechu, że go ograniczam - myślałam, że ma kogoś i dlatego tak się zmienił, ale niestety chyba nie. Zrobiłam test na państwa stronie i wyszło, że ma ciężką depresję. Dziś mi powiedział, że mnie nie kocha, że na niczym mu nie zależy, że jest tak wściekły w środku, że stara się tylko nie wybuchnąć, wściekły jest jak musi iść do pracy jak ma wrócić do domu - najlepiej sam by siedział w samochodzie i rozmyślał. Powiedział, że powinniśmy się rozstać, mąż zawsze był trudnym człowiekiem i nie potrafił radzić sobie z problemami. Dziś powiedział, że wszystkich zawiódł, że nie powinien nigdy z nikim być, że wszystko mu jedno. Przyznał, że nawet jego mama jest zdziwiona, bo nie dzwoni do niej, a jak już to z konkretnym powodem, niczym nie jest zainteresowany, robi wszystko jak robot. Dziś znowu wyszedł, powiedział, że musi być trochę sam i nie wrócił na noc. Nie wiem co robić, nie mogę uwierzyć, że można kogoś po pięciu latach małżeństwa w ciągu 3 tygodni przestać kochać, boję się i chcę mu pomóc. Proszę o radę, pozdrawiam

KOBIETA, 26 LAT ponad rok temu

Witam,

Rozumiem, że jest to trudna i delikatna zarazem sytuacja dla Ciebie. Spróbuj porozmawiać z mężem a najlepiej także  z jego bliskimi, rodzicami o jego stanie psychicznym.
Jeżeli Twój mąż faktycznie ma depresję, co można zdiagnozować jedynie w czasie badania przez psychiatrę, powinien niezwłocznie skorzystać z pomocy specjalisty. Dopóki nie będzie stanowił zagrożenia dla życia i zdrowia swojego lub innych nie ma możliwości skierowania go na leczenie przymusowe.
Myślę, że warto byś skonsultowała się z psychologiem z Centrum Interwencji Kryzysowej, który pomoże Ci przejść przez moment kryzysu w Twojej rodzinie.

Powodzenia i pozdrawiam

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Czy jest możliwe, że mój mąż ma chorobę psychiczną?

Mam pytanie odnośnie zachowania mojego męża. Mąż z natury jest narcyzem i to okropnym. Nie znosi krytyki a skrytykować jego sobę wiąże się z awantura. Do tego mąż jest nardzonnerwowy nad pobudliwy. Potrafi dosłownie zeszmacic każda osobę a raczej kobiete jeśli zwróci mu uwagę. Zaznaczę ze mąż jest hindusem. Wiem że jego kultura jest jaka jest ale raczej to jie tylko kultura jest tu winna. W złości potrafił też mnie uderzyć w niedalekiej przeszłości jednak postraszony policja juzbtego nie robi. Ale teraz pije , a jak pije to zachowanie ma całkiem jakby miał z głową. Potrafi widzieć duchy zmarłych, na trzeźwo Potrafi mówić że w nocy przychodzą do niego 3 anioły kobiety i uprawiają z nim sex. Jest uzależniony strasznie od rodziców Potrafi z ojcem i rodzina rozmawiać po 8 h przez telefon. Ma 27 lat a nie umie żadnej decyzji podjąć sam, do tego stale kłamie. Dzwoni po znajomych i wymyślą takie rzeczy że aż wstyd. Ma takie mnie manię o sobie ze uważa że każda kobieta chce z nim być, nawet w rodzinie, tym bardziej jeżeli ktoś z nim rozmawia normalnie i stara się być dla niego uprzejmy. Ma zachowanie wielkiej głowy, tz głowę nosi wyżej niż... w Polsce jest od 8 lat , nic się nie zmienia a jest coraz gorzej. Obecnie obrał kierunek robienia z siebie ofiary, Potrafi np. Spac że mną ale mojej siostrze mówi że ja go zmusiłam do tego. Dzwoninpo znajomych wymyślą krwci, stara się manipulować ludźmi. Już mnie to przeraża. Zaczynam się go obawiać, odnoszę wrażenie że on choruje na jakąś chorobę psychiczną bo takie zachowanie nienjst już normalne. Co w takiej sytuacji można zrobić i jak można zacząć go leczyc bo on sam do lekarza nie pójdzie. A juz do psychiatry to na bank nie pójdzie. Dodam że w przeszłości zarzywal sterydy bo uważał że od tego zbuduje mięśnie ale nie zbudował. Jedyna osoba jaki.miala na niego wplybylam ja jednak już i ja nie mam na niego żadnego wpływu, poprostu zachowanie meza jest takie jakby zjadl wszystkie rozumy. 3 razy trzeba powtarzać mu pewne rzeczy bo nie słyszał to nie rozumiem. Mamy dziecko i zaczynam się obawiać czy mój syn w przyszłości nie będzie miał takiego samego zachowania jeżeli to jakaś chorobą. Co zrobić żeby mąż został przebadany przez jakiegoś lekarza? Proszę o radę.
KOBIETA, 46 LAT ponad rok temu

Z opisywanych objawów wynika, że lekarzem najbardziej odpowiednim do diagnozy będzie jednak psychiatra. Różnice kulturowe to jedno, ale urojenia to drugie. Pani nie jest w stanie leczyć męża sama, nie ma Pani takiej mocy. Odradzam zatem. Jeśli mąż nie zechce się poddać diagnozie pozostaje Pani zatroszczyć się o bezpieczeństwo swoje i syna.

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty