Czy to choroba psychiczna, czy jakieś inne zaburzenia?
Witam, mam straszny problem, mąż mnie bije, wyzywa i znęca się nade mną psychicznie i fizycznie. Od kilku miesięcy dostaje ataków szału, często bez powodu a bynajmniej tym podwodem nie jest moje zachowanie, mam na myśli to, że mąż często zdenerwuje się na kogoś innego, a wyzywa się na mnie. Wygląda to w ten sposób, że zaczyna mnie wyżywać, szarpać, a później bić (cała akcja trwa zazwyczaj od kilku do kilkunastu godzin lub np. całą noc). Bije mnie wszędzie po całym ciele, wyzywa od najgorszych i robi to również w miejscach publicznych. Obecność innych ludzi mu nie przeszkadza. Każe mi odpowiadać na rożne „dziwne” pytania, jeżeli odpowiedź nie jest po jego myśli, a zazwyczaj nie jest, to mnie bije lub jak nie odpowiadam to mnie bije bo nie odpowiadam. Po akcji, zazwyczaj nie wszystko pamięta lub mówi, że nie pamięta. Ogólnie tłumaczy, że nie wie czemu to zrobił. Od 2 miesięcy chodzi 1 x w tygodniu do psychologa – ale to nic nie daje – wszystko się nasila, był u psychiatry który przepisał mu leki na padaczkę, jak je bierze to jest spokojny, ospały, płaczliwy, ale wystarczy że nie weźmie jednej i na drugi dzień znowu dostaje szału bez powodu i mnie bije. Od kilku tygodni staram się z nim rozejść - nie pozwala mi na to –zastrasza mnie, bije i wyzywa. Raz mówi, że wie, że nie możemy być razem, a za parę godzin ze sobie tego nie wyobraża i że to ja nie jestem z nim, ale on jest ze mną. Psycholog zaleciła mu testy Rorschera, jest w trakcie robienia tego. Moim zdaniem on jest chory (odsiedział w życiu dość długi wyrok w wiezieniu) i potrzebuje pomocy. Jjak mam sobie z tym poradzić? Proszę o pomoc, co to mogą być za zaburzenia i jak tego wyjść. Mam roczne dziecko ! Pozdrawiam.