Czy mój mąż ma depresję? Jak mogę Mu pomóc?

Mój mąż w wieku 39 lat przeszedł rozległy zawał serca. Było to 3 lata temu. Od tego czasu w naszym małżeństwie dzieje się źle. Mąż stał się bardzo złośliwy, apatyczny, wciąż powtarza, że nie będzie nic planował, bo i tak niedługo umrze. Na nic nie ma ochoty. Pracuje dorywczo, bo uważa, że nikt Go w takim stanie nie zatrudni itp. Najgorsze jest to, że wciąż mnie "straszy" tą swoją śmiercią, obarcza wszystkimi obowiązkami, nie poczuwa się, by dbać o rodzinę. W towarzystwie wykłóca się o najdrobniejsze szczegóły. Jednym słowem, stał się bardzo męczący i marudny. Na początku (ok. 1,5 roku) tolerowałam jego zachowanie. Ale już sama nie daję rady. Uważam, że zaczął mnie wykorzystywać. Odreagowuje swoje niepowodzenia osobiste i zawodowe na mojej osobie. Nie wiem, co mam z tym problemem zrobić. Proponowałam mu wizytę u psychologa bądź psychiatry, ale on się nie zgadza.

KOBIETA ponad rok temu
Paulina Witek Psycholog, Warszawa
72 poziom zaufania

Szanowna Pani,

Nie znając dokładniejszych informacji na temat choroby Pani męża, jego osobowości, a także sytuacji zawodowej, trudno wskazać przyczynę takiego zachowania. Jednakże istnieje grupa osób, które mają predyspozycje do chorób układu krążenia, określa się to jako tzw. wzór zachowania typu A.

Osoby te mają tendencję do życia w stałym napięciu, stresie, nastawione są na rywalizację i osiąganie jak najlepszych wyników w jak najkrótszym czasie. Osoby te przywiązują dużą wagę do szczegółów, są perfekcjonistami, często zdarza się, że uważają kobiety za „słabsze”. Z reguły są to pracoholicy, którzy po przejściu rozległego zawału tracą poczucie bezpieczeństwa, jakie dawała im praca. Nagle zostają wyrwani z wcześniejszego trybu życia i muszą ustąpić miejsca komuś młodszemu, a więc „lepszemu”. Konsekwencją tego może być spadek nastroju, depresja, różnego rodzaju zaburzenia zachowania.

Proszę poszukać w piśmiennictwie informacji na temat osobowości osób obarczonych ryzykiem choroby niedokrwiennej serca (wzór zachowania A, osobowość typu A). Proponowałabym Pani zdecydowane zaprotestowanie wobec wykorzystywania choroby jako groźby. Myślę, że wizyta u psychologa pomogłaby zarówno mężowi, jak i Pani. Proszę spróbować zachęcić męża do wspólnej wizyty u takiego specjalisty.

Również Pani komunikacja z mężem ma ogromne znaczenie. Nie powinna Pani tłumić frustracji, ale otwarcie i asertywnie powiedzieć mężowi, że mówienie o śmierci i obarczanie Pani odpowiedzialnością i obowiązkami domowymi jest dla Pani trudne do wytrzymania. W żadnym razie nie należy problemu bagatelizować, a nawet wskazane byłoby skonsultować się z lekarzem prowadzącym leczenie Pani męża, jaki ośrodek terapeutyczny i/lub jakiego psychologa/psychiatrę mógłby polecić.

Serdecznie pozdrawiam, życzę powodzenia!

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty