Czy moja obecna sytuacja jest jeszcze w granicach normy?
Mam 19 lat i piszę raczej w celu upewnienia się co do mojego zdrowia, w sensie, że wszystko jest już w miarę w porządku. Wszystko zaczęło się 4 lata temu. Wtedy mój nastrój znacznie się pogorszył. Przyczyną był wtedy totalny brak akceptacji, wręcz w pewnym sensie przemoc psychiczna względem środowiska w szkole, ponadto rozczarowanie i skrzywdzenie ze strony ukochanej osoby, co w tamtym momencie wydawało mi się drastyczne, doprowadziły mnie do wycofywania się z życia. Rezygnacja z pasjii, zajęć, które mnie kiedyś pochłaniały, przepłakane noce, jakaś niewiadomego pochodzenia nagła bojaźń przed ciemnością nocną. Trwało to jakieś 8 miesięcy. Nie mogłam wtedy skorzystać z pomocy poradni psychologicznej czy coś takiego, gdyż rodzice nie widzieli potrzeby zabierania mnie tam, a koleżanka, która się w sumie mną zainteresowała i w mojej sprawie zadzwonila do poradni, usłyszała odmowę, ponieważ byłam niepełnoletnia i mogłabym przyjść tylko z rodzicem. Wtedy, zrozumiawszy, że muszę sama się podnieść, zaczęłam siłą woli wracać do normalności. Zmiany typu przefarbowanie włosów, nowy wizerunek, nowa szkoła pomogły mi wrócić do życia. Jednak nie wszysto jest do końca tak, gdyż po jakimś czasie dostałam bóli żołądka. Lekarz zdiagnozował to jako podrażnienie ścianek żołądka na tle nerwowym. Leczył mnie antybiotykami. Następnie miałam kłucia w sercu, lekarka przepisała mi łagodny lek uspokajający, i jakiś czas to brałam. Wtedy jednak byłam w natłoku spraw towarzyskich, czułam się aż nazbyt społeczna jak na nie, w końcu dowartościowana. Jednak ostatnio znowu czuję jakieś wycofanie. Znaczy, nie czuję się tak drastycznie jak kiedyś, ale nie jest do końca dobrze. Często przeszywa mnie niepokój, wtedy załatwiam sobie lek uspokajający i sporadycznie biorę, bo mi pomaga. Czuję w sobie winę za błędy, jakie kiedyś popelniłam. Dodam także, że bardzo schudłam, nie mam apetytu. Przy wzroście 172 ważę 50 kg. Moja normalna waga było 61 kg. Jestem drażliwa. Dodam, że na to wszystko może się składać teraźniejsza sytuacja w domu, częste rozłąki zawodowe rodziców doprowadzają do spożywania za dużej ilości alkoholu u jednego z nich, co powoduje także swego rodzaju nerwową sytuację w domu. Niemniej jednak nie jest to takie drastyczne. Chciałam tylko wiedzieć, czy moja obecna sytuacja jest jeszcze w granicach normy i czy Pani myśli, że poradzę sobie z tym z czasem i stanę normalnie na nogi.