Czy moje objawy wskazują na nerwicę serca czy może na jakiś inny rodzaj tej choroby?
Krótki opis. Częste moim zdaniem ataki lęku, strachu, najczęściej w nocy, wybudzam się ze snu, mam przyśpieszone bicie serca, drętwieje mi mocno lewa ręka, jest taka bardzo lekka, nie ma w niej czucia, oczywiście jest dominujące uczucie lęku, niepokoju, po krótkim czasie uspokojenia wszystko mija i tak do następnego razu. Kompleksowe badania w normie, jedynie próby wątrobowe były lekko podwyższone, ALAT, AIAT coś w okolicach 100, 60, bólu ze strony wątroby nie odczuwam, echo serca, ekg, holter - wszystko idealnie, bez żadnych odchyleń, generalnie można się przyczepić tylko do wątroby, ale czy ona daje takie objawy?
Brałem przez pół roku Lexapro, po miesiącu objawy bardzo się wyciszyły, obecnie też jest lepiej, ale atak mam regularnie, dwa razy w miesiącu. Moje pytanie, czy mam zaakceptować, że mam nerwicę i dalej z nią walczyć, czy może powinienem się skupić na dalszej analizie stanu wątroby, może to ona daje te objawy?