Czy możliwy jest nowotwór piersi u 64-latki?
Witam,
Chciałem o coś zapytać. Moja Mama (64 l.) wykryła w piersi guzek ok. 13mm, jakieś 2 tyg. wcześniej robiła profilaktyczną mammografię i nic nie wykryto. Zaraz po wykryciu była u dwóch specjalistów. Obydwoje nie stwierdzili powiększonych węzłów chłonnych. Jeden z nich wykonał od razu USG choć miał problem ze znalezieniem zmiany, zalecił w kazym razie pilną biopsję. Drugi lekarz również miał problem ze znalezienim zmiany i bardziej mu to wyglądało na torbiel (obydwoje mówili o okrągłym regularnym kształcie). Jednak skierował na drugie badanie USG. Na tym drugim badaniu USG lekarz ponoć dopatrzył się nieregularnych krawędzi i również zalecił pilną biopsję. Dopiero będzie ona wykonana za za dwa dni - wiec wyniki dopero za 10-14 dni. Czy biorąc pod uwagę nie powiększone węzły chłonne i niezbyt jednoznaczne wyniki mammografi i USG, można mówić o jakimś wczesnym stadium nowotworu? Czy to bez znaczenia i moze to być kolejne stadium? Czy biorąc pod uwagę brak innych cech mozna mowić o raku przewodowym naciekającym?
Dziękuję.