Czy należy pić, jak się ma depresję lękową?
Mój syn leczy się na depresję ponad 2 lata, brał perazin, xetanor, seronil, chlorotopixen, fluanxol, teraz bierze citabax 60 mg oraz velafax 75 mg. Przez cały ten okres leczenia i wcześniej nadużywał alkoholu, a w ostatnim czasie wydaje mi się, że już nie trzeźwieje. Na prośby, żeby przestał pić, bo leczenie będzie mało skuteczne odpowiada, że "alkohol mu ratuje życie, bo gdyby nie pił, to by zwariował". Po wypiciu mówi, że "odchodzą dręczące myśli". Przebywał w ośrodku leczenia uzależnień, ale po 2 tygodniach przyjechali koledzy w odwiedziny i go przywieźli. Mówił, że w ośrodku go nie rozumieli, nie łączyli choroby psychicznej z alkoholem, a syn jest przekonany, że gdyby był zdrowy, to alkoholu może w ogóle nie pić i to nie jest dla niego problem.
Leczenie w ośrodku uzależnień nie powiodło się, jakie ma szanse powodzenia leczenie w szpitalu psychiatrycznym - czy tam uzależnią depresję i alkoholizm, czy leczenie może polegać na podawaniu tych samych leków plus izolacja od społeczeństwa, czy w szpitalu można zastosować inne leczenie, jakie? Jeżeli syn wyłudza ode mnie pieniądze, jak mam dać, skoro przychodzi potem na pół przytomny i mam wyrzuty, że to przeze mnie, ale jak mam mu nie dać, skoro robi awanturę.