Czy należy zakończyć terapię behawioralną?

Czy rzeczywiście powinnam zakończyć terapie ? Witam, mam 30 lat. Niestety mieszkam z rodzicami i dziadkiem mającym Alzheimera. Od marca 2015 do grudnia 2017 roku uczestniczyłam w terapii indywidualnej poznawczo-behawioralnej. Nie była to terapia trwająca ciągiem lecz z dwiema przerwami 3 miesięcznymi na przemyślenie wniosków. Na terapie udałam z powodu zaburzeń lekowo - depresyjnych,które były skutkiem przeszłości -wydarzeń w szkole, na studiach, oraz domu w jakim się wychowałam. Widziałam i odczuwałam poprawę w funkcjonowaniu. Niestety już pod koniec zakończenia terapii w 2017, a bardziej jej przerwania z powodu zbliżającej się przeprowadzki do innego miasta, mój stan zdrowia zaczął się pogarszać. Było to spowodowane, brakiem poczucia stabilności finansowej, nie wiedza co dalej, brakiem wsparcia w domu, oraz tego że pojawiło się dużo uczuć do których wcześniej nie miałam dostępu. Straciłam również w miedzy czasie zaufanie do terapeutki i ludzi, czułam że przestaje mnie słuchać, że terapia nie ma sensu. Zaczęłam czuć na nią złość i frustracje, na rodziców również, za to jak mnie traktują/traktowali, ze maja gdzieś moje uczucia i nie dają/nie dali mi wsparcia w dzieciństwie. Miałam nadzieje ze po przeprowadzce stanę na nogi. Tak się nie stało, wróciłam do domu po 3 miesiącach z nasilonymi objawami lękowymi. Postanowiłam wrócić na terapie, ponieważ czułam potrzebę wrócenia do przeszłości w celu przepracowania uczuć osamotnienia, braku miłości, wsparcia, oraz poczucia bezpieczeństwa czego wcześniej nie zrobiłam. Czuje że nie przepracowałam wszystkiego co powinnam aby móc dobrze funkcjonować, to znaczy bez objawów lekowych.. Na swoją kolej musiałam poczekać nie cały rok. Gdy już wróciłam do terapeutki usłyszałam ze terapia nie działa bo u mnie nic się nie zmienia. Dodam ze z kolei przed wyprowadzka usłyszałam ze ocenia iz jestem w połowie procesu. Miałam nadzieje ze jak do niej wrócę, to będę miała odwagę powiedzieć o tym co zadziało się wcześniej ale niestety nie mam. Nie potrafię powiedzieć jej o swoich uczuciach, o braku zaufania do niej, choć wiem ze nie tak powinno być, że jest to ważna sprawa. Będąc u niej po raz kolejny również usłyszałam ze powinnam sama sobie wszystko dać, a niestety nie do końca potrafię. W związku z tym mam pytanie czy powinnam zakończyć na dobre terapie? Czuje ze utknęłam, że meczy mnie to w jakim miejscu obecnie jestem. Czuje się zmęczona terapią, chodzeniem do niej(nie chce mi się)i tym że nie potrafię otworzyć się przed terapeutką, bo się boje ze mnie nie zrozumie. Kobieta, 30 lat
KOBIETA, 30 LAT ponad rok temu
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty