Nie pal przy mnie, proszę!
Dzień dobry. Pani wypowiedź jasno wskazuje na pojawiający się (lub trwający już dłużej) problem w relacji z terapeutą. Najlepszym rozwiązaniem byłaby szczera rozmowa z terapeutą na ten temat. Proces psychoterapii jest procesem skomplikowanym i może uruchamiać przeróżne uczucia, tak w terapeucie jak i w pacjencie. To zjawisko nazywa się przeniesieniem oraz przeciwprzeniesieniem. Czasami trudno jest odróżnić, czy impulsy pojawiające się w nas w stosunku do terapeuty (lub u terapeuty do pacjenta) pochodzą właśnie z przeniesienia czy też są adekwatną odpowiedzią na zachowanie drugiego człowieka.
Dobrze się dzieje, jeśli na sesjach jest miejsce na omawianie wzajemnych uczuć ,psychoterapeuta (psycholog niekoniecznie) posiada wiedzę na temat zjawisk w procesie terapii, rozwoju przeniesienia itd.
Zmiana stawki za sesję nie musi być zachętą do zakończenia terapii (chyba, że tylko dla Pani podniesiono stawkę), i różnie różni terapeuci postępują. Niektórzy nową stawkę stosują tylko wobec nowych pacjentów, inni podnoszą stawkę w trakcie terapii., nie ma tu jednej zasady. Ważny, jak sądzę, jest sposób omówienia sprawy. W związku z tym co Pani pisze pojawia się wiele pytań, np. : czy Pani czuje niechęć płynącą od terapeuty? Jeśli tak, to czy on faktycznie przeżywa negatywne uczucia w stosunku do Pani? A jeśli tak to o co chodzi? Co nie zostaje wypowiedziane, omówione? Może Panią coś denerwuje w psychologu, a psychologa w Pani. Może on się za to obwinia i próbuje to ukryć lub inaczej rozwiązać sprawę. Generalnie nie każdy z każdym może pracować i nie wszyscy muszą się kochać. Jeśli psycholog nie przepada za pacjentem , męczą go sesja z nim - powinien poddać to tzw. superwizji. Jeśli to nie pomoże, to zazwyczaj lepiej się rozstać.
Z Pani wiadomości wynika, że jest Pani zła o to, że 90% pracy robi Pani samodzielnie w domu. Nie jestem pewna o co tak naprawdę się Pani złości. To, że Pani pracuje nad sobą poza sesjami jest czymś bardzo pozytywnym (ważne pytanie, czy daje to efekty?) Jednak wygląda na to, że chciałaby Pani czegoś więcej od psychologa, ale co to jest? Czego Pani pragnie? Czego jest za mało?
Pozostawiam to Pani do rozważenia.
Pozdrawiam serdecznie. Katarzyna Kapral
Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:
- Czy miało tu miejsce zjawisko przeniesienia? – odpowiada Mgr Jakub Bętkowski
- Miłość do terapeuty – odpowiada Dr Marta Melka-Roszczyk
- Zmiana psychologa w trakcie terapii? – odpowiada Joanna Moczulska-Rogowska
- Jak wygląda terapia psychodynamiczna? – odpowiada Mgr Katarzyna Balcerzak
- Czy powinnam zrezygnować z terapii? – odpowiada Mgr Katarzyna Kulczycka
- Dlaczego moja terapia może nie przynosić efektów? – odpowiada Mgr Irena Mielnik - Madej
- Jak wyglądają wizyty u psychologa? – odpowiada Mgr Elwira Chruściel
- Jak przetrwać kryzys na terapii? – odpowiada Mgr Hanna Markiewicz
- Czy terapia indywidualna działa po jej zakończeniu? – odpowiada Hipnoterapeuta/Psychoterapeuta kliniczny Frank Barton
- Depresja i lęk przed ludźmi – odpowiada Mgr Marzena Miodońska-Winkler
artykuły
Najczęstsze błędy psychoterapeutów, czyli jak nie marnować czasu i pieniędzy
Decyzja o szukaniu pomocy psychologicznej jest zwy
Jeden dzień w Dziennym Domu Opieki Medycznej
Dzień zaczyna się tutaj jak w każdym prawdziwym do
Psychoterapia indywidualna - skuteczność i trudności w psychoterapii indywidualnej
Psychoterapię indywidualną można określić najprośc