Dzień dobry,
Pisze Pan, że nie interesują Pana odpowiedzi typu "porozmawiaj z psychologiem, psychiatrą" ... jednocześnie do nas Pan kieruje pytanie i chce odpowiedzi.
Bliscy są ważni w życiu każdego człowieka, jednak nie wyleczą Pana ani z zaburzeń psychicznych, ani somatycznych. Jeżeli jednak chce Pan ZMIENIĆ to, w jaki sposób traktuje siebie i swoje ciało, to może Pan skorzystać z psychoterapii i/lub farmakoterapii.
Pomoc może Pan uzyskać w formie ambulatoryjnej lub na oddziale szpitalnym (tutaj link do niektórych miejsc http://www.zaburzeniaosobowosci.pl/gdzie-sie-leczyc/)
Witaj! Masz rację! To Twoje ciało i ty za nie odpowiadasz. Kiedy stanie Ci się krzywda mają problem również Twoi bliscy.
"Byłem u psychologa"... To ja odpowiem inaczej ... za mało się starałeś, za mało chciałeś. Nikt nie zrobi tego za Ciebie a "cięcie się" jest tylko na krótką metę.
Czy można się uzależnić? - TAK jak od wszystkiego.
Jeśli będziesz chciał przeprowadzić konwersację przez Internet to zapraszam.
Pozdrawiam serdecznie i życzę abyś wyszedł z tego stanu jak najszybciej :)
http://psychopedagog.eu
http://facebook.com/gabinetdawidkk
Witam,
tak, można utrwalić ten sposób postępowania. Rozładowywania nagromadzonego napięcia,negatywnych emocji. Jest to rodzaj samoagresji. A jednocześnie ból fizyczny potrafi sprawić, że przy nim ból psychiczny blednie. Niestety z czasem można zacząć ranić się dotkliwiej. Z perspektywy czasu można tego później żałować.
Widzę, że nie jest Pan chętny do rozmowy z psychologiem czy z psychiatrą. Szkoda, bo widać, że bardzo Pan cierpi i zasługuje na opiekę i wsparcie, a dobry psychoterapeuta potrafiłby Panu pomóc. Gdyby zmienił Pan zdanie i wyraził chęć takiej pomocy, z pewnością przyniosłoby to Panu dużo większą ulgę niż samookaleczanie.
Po Pana wypowiedzi widać, że jest Pan osobą inteligentną i wrażliwą - to dobre połączenie. Niektórzy bliscy czy znajomi nawet nie domyślają się pewnie, jak bardzo Pan cierpi. Gdyby wiedzieli, z pewnością bardzo by się zmartwili i przejęli, proszę komuś bliskiemu opowiedzieć o swoim samopoczuciu. Ludzie są bardziej wrażliwi i dobrzy niż czasem się wydaje. Proszę porozmawiać dziś ze znajomą osobą.
Nie jest łatwo leczyć ciężką depresję u szesnastolatka. Kilka lat później ma Pan o wiele większe możliwości: lepsze rozumienie siebie, lepsze panowanie nad sobą, więcej opcji jeżeli chodzi o kształtowanie swojego otoczenia, więcej do zyskania. Może warto zaryzykować? Gdyby się Pan zdecydował na terapię, koniecznie trzeba zacząć od omówienia poprzedniego "rozczarowania".
http://www.krakowpsycholog.com.pl/
Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:
- Częste zmiany pracy i problemy z ustabilizowaniem – odpowiada Artur Brzeziński
- Częste korzystanie z komputera a uzależnienie – odpowiada Mgr Dawid Karol Kołodziej
- Jak pozbyć się popędu homoseksualnego? – odpowiada Mgr Irena Mielnik - Madej
- Dlaczego próbuje wzbudzać zazdrość w osobach, na których mi zależy? – odpowiada Mgr Magdalena Brabec
- Jak wyleczyć uzależnienie od masturbacji? – odpowiada Mgr Hanna Markiewicz
- Brak sensu życia i motywacji u 31-latka – odpowiada Mgr Magdalena Brabec
- Czy moje podejrzenie o uzależnieniu od alkoholu jest słuszne? – odpowiada Mgr Hanna Markiewicz
- Problemy z funkcjonowaniem w społeczeństwie – odpowiada Mgr Patrycja Stajer
- Samodzielne walczenie z uzależnieniem od alkoholu – odpowiada Mgr Marek Lisowski
- Próby samobójcze i samookaleczanie u 15-latki – odpowiada Lek. Paweł Baljon