Czy od samookaleczania można się uzależnić?

We wstępieie informuję, że nie interesują mnie odpowiedzi typu porozmawiaj z psychologiem, psychiatrą itp. Parę lat temu rozmawiałem i nic to nie dało. Miałem ciężką depresję ,16 lat, wyszedlem z tego bo byl ktoś bliski, pokazał mi że można się cieszyć życiem. Teraz jest niby dobrze, zostało coś jednak, ze złością i smutkiem radzę sobie w dziwny sposób, okaleczam się i tak już kilka lat z przerwami, to pomaga, to moje ciało i mogę robić z nim to co chcę, tylko czy od tego można się uzależnić?
MĘŻCZYZNA, 22 LAT ponad rok temu

Dzień dobry,

Pisze Pan, że nie interesują Pana odpowiedzi typu "porozmawiaj z psychologiem, psychiatrą" ... jednocześnie do nas Pan kieruje pytanie i chce odpowiedzi.
Bliscy są ważni w życiu każdego człowieka, jednak nie wyleczą Pana ani z zaburzeń psychicznych, ani somatycznych. Jeżeli jednak chce Pan ZMIENIĆ to, w jaki sposób traktuje siebie i swoje ciało, to może Pan skorzystać z psychoterapii i/lub farmakoterapii.
Pomoc może Pan uzyskać w formie ambulatoryjnej lub na oddziale szpitalnym (tutaj link do niektórych miejsc http://www.zaburzeniaosobowosci.pl/gdzie-sie-leczyc/)

0

Witaj! Masz rację! To Twoje ciało i ty za nie odpowiadasz. Kiedy stanie Ci się krzywda mają problem również Twoi bliscy.

"Byłem u psychologa"... To ja odpowiem inaczej ... za mało się starałeś, za mało chciałeś. Nikt nie zrobi tego za Ciebie a "cięcie się" jest tylko na krótką metę.

Czy można się uzależnić? - TAK jak od wszystkiego.
Jeśli będziesz chciał przeprowadzić konwersację przez Internet to zapraszam.

Pozdrawiam serdecznie i życzę abyś wyszedł z tego stanu jak najszybciej :)
http://psychopedagog.eu
http://facebook.com/gabinetdawidkk

0

Witam,
tak, można utrwalić ten sposób postępowania. Rozładowywania nagromadzonego napięcia,negatywnych emocji. Jest to rodzaj samoagresji. A jednocześnie ból fizyczny potrafi sprawić, że przy nim ból psychiczny blednie. Niestety z czasem można zacząć ranić się dotkliwiej. Z perspektywy czasu można tego później żałować.

Widzę, że nie jest Pan chętny do rozmowy z psychologiem czy z psychiatrą. Szkoda, bo widać, że bardzo Pan cierpi i zasługuje na opiekę i wsparcie, a dobry psychoterapeuta potrafiłby Panu pomóc. Gdyby zmienił Pan zdanie i wyraził chęć takiej pomocy, z pewnością przyniosłoby to Panu dużo większą ulgę niż samookaleczanie.

Po Pana wypowiedzi widać, że jest Pan osobą inteligentną i wrażliwą - to dobre połączenie. Niektórzy bliscy czy znajomi nawet nie domyślają się pewnie, jak bardzo Pan cierpi. Gdyby wiedzieli, z pewnością bardzo by się zmartwili i przejęli, proszę komuś bliskiemu opowiedzieć o swoim samopoczuciu. Ludzie są bardziej wrażliwi i dobrzy niż czasem się wydaje. Proszę porozmawiać dziś ze znajomą osobą.

0

Nie jest łatwo leczyć ciężką depresję u szesnastolatka. Kilka lat później ma Pan o wiele większe możliwości: lepsze rozumienie siebie, lepsze panowanie nad sobą, więcej opcji jeżeli chodzi o kształtowanie swojego otoczenia, więcej do zyskania. Może warto zaryzykować? Gdyby się Pan zdecydował na terapię, koniecznie trzeba zacząć od omówienia poprzedniego "rozczarowania".

http://www.krakowpsycholog.com.pl/

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty