Czy podane objawy mogą świadczyć o paciorkowcu?
Witam! Nie wiem już co robić. Sama jestem zmęczona tą sytuacją, a co dopiero moja siostra. Siostra pracowała w dość ciężkiej pracy na produkcji, była to praca brudna i dużo kurzu. Zachorowała na angine. Poszła do lekarza rodzinnego przepisał antybiotyki i niby przeszło. Potem zachorowała na zatoki dość poważnie bo aż ściekała ropa z zatok, niestety lekarz rozpoznał się że to zatoki po 6 miesiącach. Dał skierowanie do laryngologa i stwierdzono że w jamie ustnej ma bakterie beztlenowe. Lekarz stwierdził że po leczeniu jest dobrze i że jest zdrowa. Jednak moja siostra mówi ciągle że coś w niej płynie, lata pod skórą od dołu do głowy, na policzki. Czuje to. Jak to określiła że jakby woda puszczana lekko z kranu. I trwa tak już od czasu anginy. Lekarzom kończą się pomysły co to może być. Stwierdzają że to może na podłożu psychicznym, moja siostra udała się już nawet do psychiatry. Bo już sama stwierdziła że może to psychika. Lecz to dalej w niej się porusza, coś w tkankach płynie w całym ciele. Ona po prostu to naprawdę czuje. Porobiła setki badań tomograf głowy, gastroskopie bo niby ciężko jej się przełykało i w gastroskopi wyszło że ma zaczerwieniony przełyk. Badania krwi ma bardzo dobre, ob też dobre, dostała na crp też dobrze, nie ma zapalenia. Błagam o pomoc widzę że załamuje się ona psychicznie bo no coś czuję pod skórą. Mówi jeszcze że ma bardzo gęstą śline jakby z flegmą. Czy to może być paciorkowiec? Czy to może dawać takie objawy. Wiem że to dość ciężkie, ale błagam i proszę o pomoc. Bo żal mi jej jest a wierzę jej w to że sobie tego nie uroiła. Będę wdzięczna za wszelką podpowiedź. Pozdrawiam. Joanna Cyrankowska
