czy postępowanie z chorą na depresję było prawidłowe?

Witam , moja mama leczyła się na depresje od 85 roku od tragicznej śmierci Swojego męża a mojego Ojca . Kilka razy hospitalizowana (min.4 tygodnie szpital zalesie koło gostynina) z powodu silnych episodów depresyjnych Miała też dwie próby samobójcze na przestrzeni tych lat od 85 roku . Przy jednym z nich próbowała też skrzywdzić w nocy mnie i brata podczas snu . Zawsze po hospitalizacji było kilka lat spokoju . W 2015 z powodu miesięcznego urlopu miała ponownie nawrót choroby , myśli samobójcze , myśli rezygnacyjne , obniżenie nastroju (a fizycznie nie miała siły się ubrać. Zawieźliśmy ja z bratem na szpital psychiatryczny bo widzieliśmy że jest to bardzo jej potrzebne . Niestety lekarze mimo braku jakiejkolwiek poprawy stanu psychicznego ( poprawiła sie jedynie jej motoryka) na jej prośbę wypuścili ją do domu na weekend po 5 dniach pobytu w szpitalu . W sobotę Mama popełniła samobójstwo . Czy jest to normalne ze strony lekarzy ? Teraz już wiem że leki które dostawała w szpitalu działaja minimum po 2 tygodniach , a w pierwszym okresie brania wzmagają myśli samobójcze i o samookaleczeniu . Dlaczego oni to zrobili ?
MĘŻCZYZNA, 39 LAT ponad rok temu

Dzień Dobry Panu,

Proszę przyjąć ode mnie wyrazy współczucia i rozumienia, tak trudnego doświadczania/przeżywania emocjonalnego (Pana i Mamy), w związku z przewlekłą chorobą Mamy oraz Jej decyzji o zakończeniu życia...

Nie leży w mojej kompetencji, by oceniać, czy Lekarze w Szpitalu podjęli właściwą decyzję...?
Jednak, według opinii lekarskiej, na tamten czas "tu i teraz" stan zdrowotny Pana Mamy (domniemam) przekonał Lekarzy do decyzji o przepustce.

Z mojej strony, domyślam się, że Pan był najbardziej rozeznany w sytuacji zdrowotnej Mamy, tak więc dopatruje się Pan niewłaściwej decyzji lekarskiej.

Proszę nie zostawać samemu w tak trudnym stanie emocjonalnym
i rozważyć skorzystanie z potrzebnego Panu zwyczajnego wsparcia psychologicznego (tym bardziej z powodu mocno doświadczającej Pana historii osobistej - jeśli nie sięgał Pan (wcześniej) po potrzebne Panu wsparcie specjalistyczne).

Życzę Panu Tego, Co jest Panu i Bratu (teraz) najbardziej potrzebne,
irena.mielnik.madej@gmail.com
tel. 502 749 605


0

Witam Pana,
rozumiem Pana smutek i żal związany ze stratą bliskiej osoby. Pacjentka ma prawo na własne żądanie opuścić szpital lub nie zgodzić się na leczenie. Depresja przejawia się zaburzeniami suicydalnymi; myślami i tendencjami samobójczymi, akty samobójcze planowane są z premedytacją, pacjentka mogła zaplanować cały proces, chociażby dlatego żeby dłużej już nie cierpieć. Hospitalizacja nie rozwiązuje problemów pacjenta. W momencie kiedy jest potrzeba odciążania siebie z poczucia winy, szuka się innych winowajców. Farmakoterapia + psychoterapia są pomocne w leczeniu zaburzeń psychicznych, jednak istotna jest chęć współpracy i leczenia się pacjenta, jego zaangażowanie się w cały proces i wsparcie rodziny.
Proces żałoby - wyodrębnia się 5 etapów; mogą występować wszystkie lub nie, w różnej kolejności - jest to stan, który utrzymuje się przez rok.
zaprzeczanie,
gniew.
targowanie,
depresja,
akceptacja.
Zachęcam do poczytania:
http://praca.gazetaprawna.pl/artykuly/11266,zadanie-wypisu-ze-szpitala-nie-musi-byc-na-pismie.html
Pozdrawiam serdecznie

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty